Przed Ole Gunnarem Solskjaerem pierwsze letnie okienko transferowe w roli menedżera Manchesteru United. Ostatnie tygodnie udowodniły, jak wiele „Czerwone Diabły” potrzebują, aby dołączyć do europejskiego topu. Ta różnica może zostać zniwelowana podczas letnich zakupów, dokonując wzmocnień przede wszystkim w defensywie.
Norweski szkoleniowiec doskonale zdaje sobie sprawę, jaka formacja jest piętą achillesową jego drużyny. Do tej pory media głównie łączyły United z przenosinami takich defensorów jak Kalidou Koulibaly, Milan Skriniar czy Harry Maguire. Transfer jednych będzie jednak oznaczał stratę drugich. Zakup nowego stopera jest związany przede wszystkim ze sprzedażą jednego z obecnych defensorów na Old Trafford. Wedlug informacji „Mirror”, wybór padł na Erica Bailly’ego.
Iworyjczyk od momentu zasilenia ekipę z Manchesteru nie może regularnie wejść do pierwszej jedenastki. Problemem są oczywiście częste kontuzje, które uniemożliwiają mu ustabilizowanie formy.
Chętny na wykorzystanie obecnej sytuacji 25-latka może być Arsenal. Unai Emery także zechce przemeblować swoją defensywę, a zdrowy Bailly może być jej wielkim wzmocnieniem. Władze „Czerwonych Diabłów” oczekują za swojego zawodnika kwoty w wysokości 30 milionów funtów.
W jego miejsce Solskjaer zechce sprowadzić młodszego stopera, który pod jego okiem zdoła się rozwinąć. Podobnie zrobił między innymi Mauricio Pochettino w Tottenhamie, kupując w 2017 roku z Ajaksu wówczas 20-letniego Davinsona Sancheza za 40 milionów euro.