Cierpliwość Realu Madryt do Garetha Bale’a z pewnością jest na skraju wyczerpania. Walijczyk ani o krok nie przybliża się do opuszczenia stołecznego klubu, a jego ułożone życie w Madrycie i bajeczna pensja sprawia, że trudno się temu dziwić.
Dla „Królewskich” to obecnie patowa sytuacja, z którą niewiele mogą zrobić. Agent zawodnika kilkukrotnie zdradzał, że jego klient opuści Madryt, jeśli a) Real wypłaci mu koszt całego kontraktu, b) otrzymają gigantyczną ofertę z innego klubu.
Obie opcje są oczywiście mało realne ze względu na fakt, że piłkarz ma już 29 lat, a za sobą sezony z wieloma problemami zdrowotnymi.
W przeszłości media łączyły reprezentanta Walii głównie z przenosinami do Manchesteru United, ale Anglicy zmienili swoją politykę transferową i głównie stawiają na młodych piłkarzy. Inne alternatywy? Z pewnością ich brakuje. Włoskie media donosiły niedawno, że chęć na wypożyczenie piłkarza wykazuje Inter, ale te doniesienia zostały zdementowane przez przedstawiciela zawodnika – Jonathana Barnetta.
Real co tydzień na pensję Bale’a wydaje ponad pół miliona euro (oczywiście brutto), co jest ogromnym obciążeniem dla klubowego budżetu. Klub z Madrytu powoli traci nadzieję, że jakakolwiek drużyna uwolni ich od tego zawodnika. Zgodnie z informacjami „Daily Mail”, Florentino Perez zechce przekonać piłkarza silą do odejścia zsyłając go ciągle na trybuny.
Czy to rozwiązanie wypali? Z pewnością pierwsza kadra nie odczuje tej straty w wyjątkowy sposób. Po transferach Jovicia, Hazarda i Rodrygo, na pozycji obu skrzydłowych zapanował niemały przepych, z którym Zidane z pewnością będzie musiał sobie poradzić.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!