FC Barcelona – Real Madryt 1:2. Pierwsze w tym sezonie El Clasico, rozegrane w ramach 10. kolejki La Liga zakończyło się wygraną „Królewskich”.
Pierwsza połowa dla Realu
Początkowe kilkanaście minut spotkania toczyło się w spokojnym tempie, bez groźniejszych sytuacji z obu stron. Próby ataku pozycyjnego Barcelony były skutecznie powstrzymywane przez graczy Realu.
Goście pierwszą groźną sytuacje stworzyli w 21. minucie spotkania. Udanym dryblingiem popisał się Vinicius, który przedarł się w pole karne Blaugrany, ale został skutecznie zatrzymany przez graczy Barcelony. Piłkarze Realu domagali się po tej akcji rzutu karnego, ale sędzia nie dopatrzył się w niej faulu.
W 24. minucie znów zrobiło się groźnie za sprawą bardzo aktywnego Viniciusa. Brazylijczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy, dwa razy położył go na ziemię, ale ostatecznie nie udało mu się zdobyć bramki, która z powodu pozycji spalonej i tak nie zostałaby uznana.
Dosłownie chwilę później zrobiło się bardzo gorąco w polu karnym Realu. Po świetnej akcji Memphisa Depaya Barcelona mogła i powinna wyjść na prowadzenie, ale z kilku metrów 100-procentową okazję zmarnował Sergino Dest. Amerykanin będąc sam na sam z Thibaut Courtois, uderzył piłkę wysoko nad poprzeczką.
Co nie udało się Barcelonie, w 32. minucie meczu udało się Realowi. „Królewscy” szybko wyszli z kontrą po stracie piłki przez Depaya, Rodrygo świetnym podaniem obsłużył Davida Alabę, a Austriak pięknym, mocnym strzałem nie dał szans na skuteczną interwencję Ter Stegenowi.
DAVID ALABA💣💣
Austriak znakomitym trafieniem wyprowadził @realmadrid na prowadzenie🔥
📺#ElClasico trwa w CANAL+ PREMIUM i @canalplusonline pic.twitter.com/04WAqui8bp
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 24, 2021
Barcelona dwukrotnie mogła jeszcze przed przerwą wyrównać wynik spotkania, ale najpierw po główce Pique piłka przeleciała tuż obok lewego słupka, a później strzał Fatiego zablokowował bohater pierwszej części meczu, David Alaba.
Emocjonująca końcówka
Wraz z początkiem drugiej części gry Barcelona ruszyła do odrabiania strat, ale nie przełożyło się to na jakieś groźniejsze sytuacje w jej wykonaniu.
Pierwszą niebezpieczną sytuację, która mogła zmienić wynik meczu w 62. minucie stworzyli goście. W dogodnej sytuacji znalazł się Karim Benzema, jednak wolej Francuza bez problemu obronił dobrze ustawiony Ter Stegen.
Ostatnie dwa kwadranse długo nie przynosiły kolejnych groźnych akcji w wykonaniu którejś z drużyn. Próby Barcelony nie przekładały się na sytuacje, które mogłyby przełożyć się na bramki.
Gdy wydawało się już, że wynik meczu nie ulegnie zmianie, w doliczonym czasie gry Real wyprowadził kolejną zabójczą kontrę. Po strzale Marco Asensio do piłki odbitej przez Ter Stegena równocześnie dopadli Eric Garcia oraz Lucas Vazquez, gracz Realu był minimalnie szybszy i skutecznie wepchnął ją do bramki Barcelony.
Ten gol zamknął sprawę! 💪 Po tym trafieniu @realmadrid uciekł @FCBarcelona i to Królewscy zgarniają 3 punkty w #ElClasico 🔥 pic.twitter.com/l6WSWH5KS5
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 24, 2021
Tuż przed końcem spotkania gospodarze zdołali zdobyć bramkę kontaktową za sprawą Sergio Aguero, ale chwilę później sędzia zakończył mecz.
FC Barcelona 1:2 Real Madryt
0:1 David Alaba 32′
0:2 Lucas Vazquez 93′
1:2 Sergio Aguero 97′