Oficjalne ogłoszenie Antoine’a Griezmanna ciągnie się w nieskończoność. Głównym powodem są oczywiście pieniądze, których u „Dumy Katalonii” zwyczajnie brakuje.
Ta saga trwa już zdecydowanie za długo. Hiszpańskie media co rusz informują o sporych problemach w negocjacjach na linii Barcelona – Atletico. Do takich sytuacji nie musiałoby oczywiście dochodzić, gdyby nie fakt, że mistrz Hiszpanii nadal ma nadzieję na rozłożenie płatności za Francuza „na raty”.
Z takim rozwiązaniem nie chcą się zgodzić władze stołecznego klubu. Po tym jak Atletico publicznie wyraziło irytację nielegalnymi negocjacjami z ich zawodnikiem, trudno się spodziewać, że ta transakcja zostanie przeprowadzona inaczej aniżeli poprzez aktywowanie klauzuli wykupu w kontrakcie 28-latka. Ta wynosi 120 milionów euro, lecz Barcelona nadal jej nie aktywowała.
Pierwotnie zakładano, że piłkarz po 30-dniowym urlopie, zostanie oficjalnie przedstawiony jako zawodnik Barcelony już 12 lipca. Wówczas od kolejnego poniedziałku napastnik na spokojnie mógłby rozpocząć przygotowania do sezonu z nowymi klubowymi kolegami.
Twarde żądania „Rojiblancos” sprawiły jednak, że ekipa Ernesto Valverde stoi pod ścianą. Według informacji „El Mundo Deportivo”, dziś doszło do spotkania władz klubu z różnymi bankami, a kluczowym dniem dla całej operacji ma być piątek. Wówczas ma dobiec saga transferowa, która trwa nieprzerwanie od ponad kilku miesięcy.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
