Barcelona podczas pandemii koronawirusa przechodzi trudne chwile. Powodem są oczywiście zamieszki w zarządzie, które doprowadziły do rezygnacji aż sześciu dyrektorów klubu. Mimo to Josep Maria Bartomeu dość szybko postanowił zareagować i ogłosił błyskawiczną restrukturyzację.
Wielu byłych już dyrektorów wydało kilka dni temu oświadczenie, w którym jasno można wyczytać, że powodem odejścia był obecny prezydent Barcy. Maria Teixidor i Jordi Calsamiglia dołączyli do Emiliego Rousauda, Enrique Tombasa, Silvio Eliasa i Josepa Ponta w masowym odejściu z klubu.
Przede wszystkim nieciekawe relacje z Bartomeu posiadał Rousaud, który jest uznawany za największe zagrożenie obecnego prezydenta podczas kolejnych wyborach. Pomimo zajęcia obecnej pozycji w styczniu 2020 roku, na swoim stanowisku zabawił raptem kilka miesięcy.
Takie decyzje sprawiły, że klub pozostał zaledwie z 12 dyrektorami, ale szybko znaleziono pewne rozwiązanie.
– Rada Dyrektorów zatwierdziła nominację Jordi Moixa na stanowisko wiceprezesa ds. Ekonomii, a Pau Vilanova został nowym wiceprezesem. Z kolei Oriol Tomas przejmie obowiązki w sprawach handlowych, Marta Plana zostanie sekretarzem zarządu, a David Bellver zajmie się finansami. Javier Bordas będzie menedżerem odpowiedzialnym za pierwszą drużynę piłkarską, a Xavier Vilajoana przejmie stery w Barcelonie B, drużynach młodzieżowych i w sekcji kobiecej – czytamy w oświadczeniu.
To jednak niejedyne decyzje mistrza Hiszpanii. Barcelona zamierza również podjąć kroki prawne przeciwko Rousaudowi po tym, jak były wiceprezydent stwierdził, że wykradano pieniądze z klubu. W tle czai się także afera z hejterskimi kontami i firmą I3 Ventures, która pierwotnie odpowiadała za monitorowanie relacji w mediach społecznoświowych. Po jakimś czasie hiszpańscy dziennikarze odkryli jednak, że zajmowała się ona między innymi krytykowaniem Leo Messiego i innych przeciwników Bartomeu.