Bednarek o trudnych chwilach w Southampton. „Bardzo mi to pomogło”

Jan Bednarek od początku obecnego sezonu nadal pełni role podstawowego obrońcy w drużynie Ralpha Hasenhüttla. Austriak bardzo ceni Polaka, który u Marka Hughesa nie mógł liczyć na tak wiele zaufania. Polak opowiedział o tym między innymi w ostatniej rozmowie dla „Guardiana”.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem ZZP530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Minęły już ponad dwa lata odkąd obrońca zamienił Lecha Poznań na Southampton. Jednak dopiero po zwolnieniu Marka Hughesa w reprezentanta Polski na dłużej uwierzył szkoleniowiec „Świętych”, Według Bednarka, ich nowy menedżer od rozpoczęcia swojej pracy wpajał im pewną zasadę:

– Nie boimy się nikogo z tym menedżerem, ponieważ naciskamy wysoko każdy zespół i nie ma znaczenia czy jest to Chelsea, Liverpool czy Wolverhampton. Staramy się wykonywać te same rzeczy z takim samym nastawieniem i tą samą energią. Myślę, że odwaga tego trenera jest znacznie większa. Musimy być naprawdę paskudnym przeciwnikiem do rywalizacji.  

Przed zatrudnieniem 52-latka, Bednarek rozegrał w Premier League zaledwie 7 spotkań w niespełna półtora roku. Brak gry musiał podburzyć jego wiarę w swoje umiejętności, ale Polak nie zamierzał się załamywać i pracował nad tym między innymi z psychologiem.

– Piłkarzowi nie jest łatwo, gdy nie gra. Musisz ciężko pracować i być gotowym, gdy nadarzy się okazja. Nawet jeśli masz zły dzień, twoja praca musi zostać wykonana. To był dla mnie trudny okres, ale menedżer podarował mi szansę i teraz próbuje oddać mu to z nawiązką. Kiedy nie grałem i miałem trudne momenty, bardzo pomógł mi psycholog. Mogę to polecić każdemu graczowi, nawet jeśli nie ma w tej chwili żadnych problemów. Pomaga to pomyśleć o piłce nożnej w inny sposób i zmienia twój punkt widzenia na mecze. Rywalizacja w piłce nożnej jest wysoka, więc wszystko zależy od szczegółów. Jeśli możesz poprawić się nawet o 1%, to musisz wykonać ten krok.

Już dziś Southampton zmierzy się z Bournemouth na własnym stadionie. Ekipa z St Mary’s Stadium znajduje się obecnie na 10 pozycji w ligowej tabeli, a progres jaki zanotowała drużyna zawdzięcza się głównie Hasenhüttlowi.

– Najważniejszą rzeczą jest otrzymanie wiary od menedżera oraz poczucie, że możesz stawić czoła każdemu rywalowi. To dobry człowiek, świetny trener, a nasz zespół bardzo się rozwinął pod jego kierownictwem. Z każdą grą stajemy się coraz lepsi, tworzymy wiele problemów dla przeciwników, ale jest jeszcze wiele rzeczy do poprawienia.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem ZZP530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy