Będzie wielki powrót? Santi Cazorla myśli o… Arsenalu

Historia Santiego Cazorli mogłoby być dla wielu osób najlepszą, najpiękniejszą historią o heroizmie i walce o marzenia. Hiszpański piłkarz, który przechodził przez serię paskudnych urazów, któremu poważnie groziła amputacja stopy, który miał cieszyć się, jeśli będzie w stanie wyjść z dzieckiem do ogrodu, wrócił do gry. Wrócił w stylu, który pozwolił mu nie tylko na grę w LaLiga (!), ale także bycie jedną z wiodących postaci w Villarreal. Coś pięknego.

Obecnie 35-letni piłkarz może czuć się spełniony. Może uznać, że zrobił wszystko co mógł, a nawet dużo więcej. To dobra okazja, by powoli myśleć o swojej przyszłości, która przy okazji… mogłaby w piękny sposób spiąć się klamrą także z przeszłością. Z okresem, który Cazorla wspomina chyba najlepiej.

– Nie miałem szansy na pożegnanie się z fanami. Była to największa drużyna, w której grałem w całej swojej karierze i tęsknie za wszystkim związanym z Arsenalem. (…) Nie mam pojęcia, co będę robił, gdy zawieszę buty na kołku. Może zostanę trenerem albo dyrektorem sportowym. Z chęcią wróciłbym do Arsenalu. Mieszkałem w Londynie przez 6 lat. Mój syn kocha to miejsce. Zobaczymy, czy w przyszłości nadarzy się taka okazja – stwierdził Cazorla kilka miesięcy temu.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Wiele wskazuje na to, że być może pomysły pomocnika znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości. Co prawda trudno będzie o rozegnanie chociaż jednego, pożegnalnego meczu, o czym 35-latek także mówił, ale reszta wydaje się bardzo prawdopodobna.

– Powrót do Arsenalu prowadzonego przez Artetę, jest czymś, co mógłby rozważyć, zaczynając swoją karierę trenerską. Zapytałem go kiedyś o to, odpowiedział, że jest gotowy. Arteta i Cazorla to świetni przyjaciele, ale również ludzie z niesamowitą zdolnością rozumienia piłki nożnej – przekazał Guillem Balague, jeden z najlepiej poinformowanych w kontekście Arsenalu dziennikarzy.

Obecny trener Arsenalu miał dostać zapewnienie od zarządu klubu, że latem będzie mógł liczyć na wzmocnienie swojego sztabu. Arteta, który będzie miał wolną rękę w tworzeniu „listy potrzeb”, być może dopisze do niej właśnie nazwisko byłego kolegi z boiska. Trzeba przyznać, że taki powrót na The Emirates byłby czymś szczególnym nie tylko dla Cazorli, ale także wszystkich kibiców „The Gunners”.

Komentarze

komentarzy