Ben Arfa pozwał PSG. Żąda milionów i przyznania się do mobbingu

Wiele karier piłkarskich kończy się szybciej niż się zaczęło, ale jest też wiele takich , które po latach średniej gry w końcu osiągają szczyt. Takim przypadkiem był także Hatem Ben Arfa, który w wieku 29 lat trafił do wielkiego PSG.

Drogi francuskiego piłkarza były niezwykle kręte. Jako niezwykle obiecujący młodzieniec zdobył cztery mistrzostwa z Lyonem, po czym dołożył kolejne z Marsylią. W wieku 23 lat w końcu wypłynął na głębsze wody, jednak dość szybko został ściągnięty na dno. Nie dane było mu podbić Premier League – już po kilku pierwszych meczach doznał potwornej kontuzji (złamanie w dwóch miejscach), przez którą stracił cały sezon.

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus

Ben Arfa grał z łatką wielkiego nie do końca spełnionego talentu, który z każdym kolejny sezonem rozczarowywał coraz bardziej. W 2015 roku wrócił do ojczyzny, do Nicei prowadzonej przez Claude’a Puela, gdzie stał się absolutną gwiazdą Ligue 1. Na pozycji ofensywnego pomocnika zdobył w sezonie aż 18 bramek. Właśnie wtedy sięgnęło po niego PSG, które wydawało się spełnieniem marzeń. Nic bardziej mylnego…

Wobec dużej konkurencji traktowano go jak piąte koło u wozu i wyłączając krajowe puchary, Ben Arfa dostał nieco ponad 700 minut. W poprzednim sezonie nie rozegrał ani minuty, mimo że kontuzjowany był „tylko” w drugiej części sezonu. Obecnie gra w Rennes, ale nie chce puścić płazem tego, co go spotkało w PSG.

Hatem Ben Arfa domaga się ok. 7-8 milionów rekompensaty za utracone bonusy, przez wzgląd na które nie grał. Jakby tego było mało, chce symbolicznego 1 euro rekompensaty (czyli po prostu przyznania się do winy) za mobbing/złe traktowanie. Cóż, to nie jedyny transfer dokonany latem 2016 roku, który Paryżanie zdecydowanie przeszacowali. O tym drugim, polskim wątku, nie będziemy tym razem wspominać…

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus

Komentarze

komentarzy