Przez wiele lat wydawało się, że jednym z nielicznych klubów w Hiszpanii, które mają określoną strategię, jest Sevilla. Przemyślane i niedrogie transfery, dzięki kapitalnej pracy Monchiego doprowadziły do ogromnych sukcesów przy niskich nakładach finansowych. Niestety władze klubu chyba zapomniały, że nie są w stanie na dłuższą metę rywalizować z najlepszymi i wymyśliły, że najlepszym rozwiązaniem będzie… dymisja Eduardo Berizzo. Trudno jakkolwiek obronić decyzje włodarzy, bo po prostu pachnie ona absurdem do kwadratu!
Zwłaszcza że przed chwilą – kilka tygodni temu – zdiagnozowano u Argentyńczyka nowotwór. W tym czasie zastępował go asystent – Ernesto Marucci – i też był to trudny okres dla wszystkich w klubie. Wszystko skończyło się dobrze i Berizzo jest zdrowy, ale mimo wszystko utrudniona została praca jemu, jego współpracownikom i przede wszystkim piłkarzom. W takiej atmosferze niełatwo było o pozytywne wyniki i mieli pecha z terminarzem. Porażki na Santiago Bernabeu i Anoeta oczywiście odniesione w słabym stylu, ale mimo wszystko lepsze drużyny przegrywały na obu stadionach i nikt nie robił tragedii.
Berizzo przyszedł w lecie po udanym pobycie w Vigo. Dzięki niemu Celta podtrzymała miano solidnej ekipy spoza ścisłej czołówki La Liga, wypromował kilku zawodników i pomógł Galisyjczykom w dojściu do półfinału Ligi Europy czy Pucharu Króla. Wiele można było powiedzieć o Celcie, w tym negatywne rzeczy, ale z pewnością grali bardzo efektowną piłkę, która wielokrotnie dawała mnóstwo efektów, a jedynym minusem była wąska kadra.
W Sevilli kadrę miał… zbyt szeroką. Częste i rozległe rotacje to największy zarzut wobec argentyńskiego szkoleniowca. Nieważne, że Ben Yedder strzelał w Lidze Mistrzów, bo i tak w lidze bardzo dużo szans dostawał nieskuteczny Luis Muriel. Zresztą w statystykach również to widać – najwięcej meczów ligowych mają Clement Lenglet i Pablo Sarabia, po 15. Również oni, oraz Guido Pizarro, jako jedyni przekroczyli barierę 1000 minut w La Liga.
Innym zarzutem mogły być nie do końca udane transfery, ale powiedzmy sobie szczerze, pierwsze okienko bez Monchiego musiało być trudniejsze, a z ostatecznymi ocenami można również poczekać do końca sezonu.
Eduardo Berizzo nie miał łatwego zadania, bo przyszedł po Unaiu Emerym i Jorge Sampaolim. Pierwszy osiągał szczyty z andaluzyjskim klubem, a drugi wprowadził Sevillę na inny poziom gry. Obaj również nie mogą narzekać na swoje kolejne miejsce pracy, bo Emery ma do dyspozycji miliony i gwiazdy w Paryżu, a Sampaoli dostał Messiego i spółkę w reprezentacji kraju. Tyle że Berizzo został zwolniony jako trener piątej drużyny w lidze! Zawalił w pucharze lub w Europie? Nie… W Pucharze Króla odprawił Cartagene, a za moment prawdopodobnie to samo stanie się z Cadizem. W Lidze Mistrzów było trochę perypetii, ale ostatecznie drugie miejsce w grupie i awans do 1/8 finału, w którym Sevilla zagra z Manchesterem United i wcale nie jest bez szans.
Kiedy nowy trener? Klubowa strona podaje, że prawdopodobnie jeszcze przed nowym rokiem poznamy następcę, który rozpocznie swoją pracę od… Gran Derbi. Sevilla w Trzech Króli zagra u siebie z Betisem, więc nowy szkoleniowiec od razu wskoczy na wysokiego konia!