Bielik przed dużą szansą

kb

Krystian Bielik pojawił się w drugiej połowie meczu Birmingham City z Wolverhampton Wanderers. Polak rozegrał 35 minut i pokazał się z naprawdę bardzo dobrej strony. Zebrał pozytywne recenzje i został bardzo dobrze oceniony przez angielskich dziennikarzy. Na dodatek jego rywal w walce o pierwszy skład wyleciał na trzy spotkania. 

Polak zaczął mecz na ławce rezerwowych, ale wszedł na plac gry w drugiej połowie po tym, jak czerwoną kartkę dostał Paul Robinson. Trener postanowił wprowadzić zmianę ustawienia, a Bielik okazał się doskonałym narzędziem do tego zabiegu. W chwili, gdy Polak wszedł na boisko, jego drużyna prowadziła 0:2, ale wiadomo było, że od zejścia Robinsona będzie trzeba bronić wyniku i po to właśnie wszedł młodzieżowy reprezentant Polski.

Ataki Wolverhampton Wanderers narastały z każdą minutą, a to jeszcze bardziej napędzało Bielika. Polski zawodnik miał kilka spektakularnych i ofiarnych interwencji, dzięki którym uchronił swój zespół przed stratą bramki. Podczas jednej akcji Bielik został trafiony przez rywala i z nosa poleciała krew. Na szczęście nie było to nic groźnego i po chwili piłkarz wypożyczony z Arsenalu wrócił na plac gry.

Co prawda drużyna Polaka straciła bramkę, ale nie było przy tym żadnej winy Bielika. Zawodnika, który trafił do siatki, pilnował inny defensor, a poza tym bramka i tak powinna być nieuznana, ponieważ Dicko był na pozycji spalonej.

Czerwona kartka dla Paula Robinsona i zawieszenie na trzy spotkania mogą okazać się ogromną szansą dla Krystiana Bielika. Po dobrym wejściu w ostatnim meczu Bielik zdobył zaufanie trenera, a przecież on jest naturalnym zmiennikiem Robinsona. Miejmy nadzieję, że Krystian Bielik w najbliższych spotkaniach pokaże się z równie dobrej strony i już nie odda miejsca w składzie Robinsonowi.

Komentarze

komentarzy