Birmingham City zastrzega numer po… 17-latku!

Zastrzeżone numery w klubach przeważnie kojarzą się z zawodnikami, którzy spędzili w danej drużynie zdecydowaną większość swojej kariery, rozegrali kilkaset spotkań i zdobyli z zespołem kilka trofeów. Zupełnie inną praktykę zastosowała ekipa Birmingham City. W szeregach Blues zastrzeżono bowiem numer po… 17-latku.

Tym graczem jest oczywiście Jude Bellingham, który nosił na plecach numer „22”. Młody Anglik niedawno opuścił zespół z Championship na rzecz Borussii Dortmund. Historia pomocnika na tyle jest ważna dla klubu, iż w szeregach drużyny podjęto decyzję, by zastrzec jego numer.

Inspiracja

Wielu sympatyków zastanawia się, dlaczego w Birmingham City poczyniono tak zaskakujący krok. Klub tłumaczy swoje stanowisko – W tak niezwykle krótkim czasie Jude stał się kultową postacią Niebieskich. Pokazał, że dzięki talentowi, ciężkiej pracy i poświęceniu można osiągnąć naprawdę wiele.

Jego troskliwa, pokorna i angażująca postawa poza boiskiem również miała wpływ. Koszulka z numerem 22 stała się synonimem Bellinghama, jego awans do pierwszej drużyny w wieku zaledwie 16 lat i 38 dni również. W związku z tym, klub zdecydował, że warto wycofać ten numer, by zapamiętać tego zawodnika i zainspirować innych młodych graczy.

Podziękowania piłkarza

Na decyzję Birmingham zareagował oczywiście sam Jude.

Bellingham rozegrał dla pierwszej drużyny Birmingham City 44 spotkania, zdobywając 4 gole oraz zaliczając 3 asysty.

 

 

Komentarze

komentarzy