Od kolejnego sezonu wybuchowi piłkarze w Anglii będą w ogromnych tarapatach. Tamtejszy związek zaaprobował dość poważną zmianę, z którą Diego Costa na pewno by się nie zaprzyjaźnił.
Angielski związek po kilku incydentach w poprzednim sezonie postanowił zaostrzyć przepisy i jeszcze bardziej będzie chronił sędziów. Po wprowadzeniu zasady, która nie pozwala zawodnikom na dyskusję z sędziami, tym razem pójdzie o krok dalej.
Zmiany nadejdą już od przyszłego sezonu i będą dotyczyć na wszystkich poziomach rozgrywek pod patronatem FA (nawet młodzieżowych). Na czym dokładnie polegają? Otóż zawodnicy, którzy zaatakują sędziego, mogą otrzymać (minimalnie) pięcioletni zakaz gry w piłkę nożną. Co ciekawe, kontakt cielesny z meczowym oficjelem będzie „nagradzany” zaledwie 84-dniowym zakazem i grzywną. Najważniejszą zmianą będzie jednak ta werbalna strona tego przepisu. Powoduje ona sankcję 56-dniową z dodatkową grzywną za obrazę sędziego.
Wszystkie federacje pod patronatem FA zostały poinformowane o zmianach i będą zmuszone przestrzegać tych przepisów. Oczywiście kary, zależnie od przewinienia, mogą zostać zwiększone. Pięcioletnia banicja to minimalna „nagroda” dla boiskowych bandytów.
Jak donosi „The Telegraph”, wielu sędziów uległo w swojej karierze zastraszeniu. Badania prowadzone przez uniwersytety w Loughborough, Portsmouth i Edge Hill wykazały, że 94% sędziów piłkarskich usłyszało co najmniej raz w swojej karierze słowne pogróżki, a 20% z nich było ofiarą fizycznego ataku. Naukowcy znaleźli również podobne niepokojące tendencje rozwijające się w rugby i krykiecie.
To na pewno jedna z najważniejszych zmian odnośnie do problemów, z jakimi borykają się sędziowie. W przeszłości byliśmy świadkami wielu kontrowersji, podczas których arbitrzy byli atakowani przez piłkarzy. Teraz piłkarze jednak będą musieli także uważać na swoje słowa, bo każde z nich może być dla nich bardzo kosztowne. I wcale nie mówimy tutaj o ubytku w ich portfelu.