Brak rywalizacji daje się we znaki. Klasyfikacja strzelców LaLiga nie imponuje

Nawet nie będąc wielkim sympatykiem hiszpańskiej piłki, rywalizacja Leo Messiego i Cristiano Ronaldo w LaLiga wzbudzała zainteresowanie. Obaj zawodnicy napędzali się do jak najlepszej gry, a efektem były bramki zdobywane na boisku. Bez wątpienia od momentu odejścia Portugalczyka, liga straciła na jakości. Potwierdza to statystyka, która w tym sezonie wypada wyjątkowo źle. 

W Bundeslidze imponującą formę prezentują Lewandowski oraz Werner. Pierwszy z nich ma 22 bramek w lidze, natomiast drugi zgromadził o dwa trafienia mniej. Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że do pościgu dołączy Haaland, który zanotował wybitny start. W Serie A króluje natomiast Ciro Immobile. Zawodnik Lazio zgromadził 25 goli, jednakże w ostatnim czasie rękawicę włoskiemu napastnikowi rzucił Cristiano Ronaldo, mający na swoim koncie 19 trafień.

Premier League także nie wypada najgorzej, choć różnica między tą ligą, a wspomnianymi wcześniej jest widoczna. Liderem strzelców jest Jamie Vardy z 17 bramki, a tuż za plecami Anglika plasuje się Aguero z 16 golami. Trzeba także pamiętać o Ligue 1, gdzie dość niespodziewanie najwięcej trafień zgromadził zawodnik Monaco, Wissam Ben Yedder, który ma 15 goli.

Z pięciu topowych lig, najgorzej wypada Hiszpania. Tutaj aby pochwalić się liderem klasyfikacji strzelców wystarczy zgromadzić czternaście bramek. Oczywiście ten tytuł dzierży Leo Messi. Argentyńczyk strzelił wspomnianą liczbę goli w siedemnastu występach. Co ciekawe, jest to najgorszy wynik po 22. kolejkach na przestrzeni ostatnich lat. W sezonie 2018/2019, Messi także był liderem mając na koncie 21 bramek w 20 meczach. Dwa lata wcześniej, nie kto inny, a oczywiście Argentyńczyk był na pierwszym miejscu, mając po 22. kolejkach 20 trafień.

Jak odstaje obecnie lider strzelców w LaLiga od reszty stawki w klasyfikacji Złotego Buta potwierdza fakt, iż Messi z takim wynikiem nie łapie się na ten moment do czołowej dziesiątki zestawienia. Oczywiście pierwsze miejsce należy do Immobile z dorobkiem 50 punktów. Pozostali gracze to m.in. Lewandowski (44 pkt), Werner (40 pkt), Ronaldo (38 pkt) czy Vardy (34 pkt).

Brak konkurenta

Patrząc na kiepski wynik zdobywców bramek w tym sezonie ligi hiszpańskiej, trudno mięć większe pretensje do Messiego, który i tak jest liderem, mając na koncie rozegranych 17 spotkań. Argentyńczyk nie ma bowiem odpowiedniego konkurenta, który mógłby pokusić się o zrzucenie go z tronu. Takim człowiekiem miał być Eden Hazard. Belg jak na razie musi walczyć z problemami zdrowotnymi, które nie opuszczają go praktycznie od startu rozgrywek.

 

 

Komentarze

komentarzy