Szóstą kolejkę Premier League rozpoczęliśmy mocnym uderzeniem, gdyż równolegle Chelsea rywalizowała na Stamford Bridge z Manchesterem City, a Manchester United grał na Old Trafford z Aston Villą. W obu tych spotkaniach zobaczyliśmy po jednej bramce. W kontekście drugiego starcia wynik mógł być inny, ale rzutu karnego na wagę remisu nie wykorzystał Bruno Fernandes.
Na gola w meczu Manchester United – Aston Villa musieliśmy czekać do 88. minuty. Prowadzenie swojej drużynie zagwarantował Kortney Hause. Już w doliczonym czasie gry „Czerwone Diabły” otrzymały szansę, by doprowadzić do wyrównania. Gospodarze mieli bowiem rzut karny.
Fernandes marnuje jedenastkę
Do piłki podszedł Bruno Fernandes. Portugalczyk wykonał jednak bardzo kiepski strzał, nie trafiając nawet w bramkę.
