W normalnych okolicznościach już by go nie było. Tylko dzięki szczęśliwemu losowaniu w eliminacjach do Ligi Mistrzów, Hasi spędzi jeszcze kilka tygodni w Warszawie. Czy karta wreszcie się odwróci i były trener Anderlechtu zbuduje dobrą drużynę? Niestety, ale nic na to nie wskazuje.
Historia lubi się powtarzać, i kto by pomyślał, że Legia po roku znowu będzie miała ten sam problem? Okoliczności są naprawdę bliźniaczo podobne, chociaż tutaj jest chyba jeszcze gorzej. Podczas zwalniania Berga, włodarze klubu długo nie chcieli powiedzieć STOP. Tym razem możemy poczekać na taką decyzję jeszcze dłużej niż wtedy. Czy będzie już za późno na wygranie Ekstraklasy? W to akurat wątpię, kolejek do końca ligi pozostało sporo, a nawet gdy przewaga jeszcze bardziej wzrośnie, to Legia i tak dogoni czołówkę. Później jeszcze dzielenie punktów. Akurat o przegranie mistrzostwa to bym się nie martwił.
Kompletnie nie rozumiem rotowania składem ze względu na Ligę Mistrzów. Czasami mam wrażenie, że Hasi ma totalnie w dupie rozgrywki ligowe, ponieważ jego zdaniem i tak każdy ma to gdzieś. Jedynie pokazanie się z dobrej strony w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w Europie może przynieść jakiś pozytywny wydźwięk. Akurat to jest prawda, jeśli ten sukces by osiągnął. Jednak na jego miejscu nie ryzykowałbym i nie stawiał wszystkiego na jedną kartkę, bo bardzo prawdopodobne jest to, że w Europie dostanie trzydzieści straconych bramek i skończy z zerowym dorobkiem punktów. Na dodatek z klubu zostanie wypierdolony w momencie, gdy Legia nie będzie nawet w pierwszej dziesiątce. Powiedzmy sobie szczerze, zbytnio nie zszarga to jego referencji, bo one i tak są mizerne.
Dajmy mu czas, ma nasze zaufanie – jak mantra powtarzają to ludzie zarządzający warszawskim klubem. Okres ochronny już minął. Legia chce być zbyt profesjonalna i nie zwolni trenera, bo to za szybko bla bla. Jakie kurwa za szybko? W każdej poważnej i niepoważnej lidze, jeśli mistrz kraju po 8 kolejkach jest bliski strefy spadkowej, i odpadł w pucharze polski w początkowej rundzie, pierwsze co robi, to zwalnia trenera. Właściwie to wyrzuca go na zbity pysk. Nawet Mourinho poleciał po fatalnym początku w Chelsea. Gościu, który jest wybitnym fachowcem, a do tego jest kochany przez fanów The Blues.
Nie wiem na co tutaj czekać? Powodów do zwolnienia go i zapłacenia klauzuli odejścia jest mnóstwo. Czekanie na parę wpierdoli w Lidze Mistrzów niczego tutaj nie zmieni. Niedopuszczalne jest to, że Legia dostaje kolejny oklep na wsi, a cała reszta tej żałosnej ligi również niczego sobie z nich nie robi.
Czerczesow objął drużynę w opłakanym stanie. Wywalczył jednak dublet i jakoś to poukładał. Z mniejszymi, czy większymi problemami po drodze, ale efekt finalny był bardzo dobry. Hasi dostał gotową drużynę i dodatkowo miał cały okres przygotowawczy, a zawalił niemal wszystko co tylko mógł. W każdym razie wyniku Rosjanina już nie wyrówna, a biorąc pod uwagę różnicę w budżecie pomiędzy Legią a resztą stawki, daje to jasny sygnał, że gościu to nieudacznik.
Znalezienie z dnia na dzień dobrego trenera w tym momencie sezonu na pewno nie będzie łatwe. Logicznym jest, że ci lepsi mają pracę i ani myślą odchodzić. Jednak Legia nie jest pierwszym, czy ostatnim klubem, który boryka się z takim problemem. Zamiatanie tego pod dywan nic nie da, bo będzie tylko gorzej. Chociaż trudno, by było jeszcze gorzej.
Legia jest w dupie i zaczęła się w niej urządzać. Taką opinię mają fani warszawskiego klubu. Maciej Wandzel zapytał dzisiaj na Twiterze, czy to kibice są od zwalniania i zatrudniania trenera? Problem jest taki, że to Pan Wandzel jest za to odpowiedzialny, i chyba nie widział jeszcze tabeli Ekstraklasy w tym sezonie. Zaczynam się obawiać, że włodarzom warszawskiego klubu zaciął się stream i oni nadal podziwiają karteczkę z napisem Dundalk.