Jeśli są w futbolu – i ogólnie w sporcie – sprawy i problemy powracające jak bumerang, jednym z nich jest bez wątpienia rasizm. Wypędzane ze stadionów zjawisko czasem jest widoczne mniej, czasem bardziej, ale niestety jest wciąż obecne. Trudno stwierdzić, czy mówienie o tym rozwiąże problem, ale na pewno nie zaszkodzi. Kolejną osobą, która zabrała głos w sprawie rasizmu, jest Paul Canoville.
56-letni Anglik może nie zrobił oszałamiającej kariery, ale po transferze z 1981 roku stał się pierwszym czarnoskórym zawodnikiem Chelsea w historii. Teoretycznie nic szczególnego, ale biorąc pod uwagę to, jak bardzo pod górkę miały wtedy nie-białe osoby, po latach jest o czym opowiadać. Canoville pozaboiskowe życie miał bardzo poplątane (m.in. uzależnienie od kokainy i rak), ale po więcej odsyłamy do nagradzanej autobiografii z 2008 roku. Tym razem Anglik wyznał bardzo ciekawą rzecz dotyczącą rasizmu.
Wykorzystaj kod i odbierz 20 zł za FRIKO
– Fani przyszli się dzisiaj ze mną zobaczyć i przeprosili. Powiedzieli: „Paul, byłem jednym z tych, którzy cię znieważali. Nie wiem czemu, robiłem po prostu to, co mój ojciec” – powiedział były skrzydłowy, który w 1984 roku pomógł Chelsea w awansie do pierwszej ligi.
? Paul Canoville, premier joueur noir de l'histoire de Chelsea, victime d'injures racistes : "Les fans viennent me voir aujourd'hui et s'excusent. Ils me disent : "Paul, je faisais partie de ceux qui t'insultaient. Je ne savais pas, je suivais juste mon père"#JeNeSuisPasUnSinge pic.twitter.com/V9J5oSEPpQ
— Canal Football Club (@CanalFootClub) January 6, 2019
Nie odkryjemy Ameryki, ale ten przykład dobitnie pokazuje, skąd się bierze rasizm. Człowiek nie rodzi się ani dobry, ani zły – wszystko zależy od tego, w jakim środowisku dorasta i jakie wartości zostaną w nim zaszczepione. Kilkuletniemu dziecku nie trzeba mówić o rasizmie. Ono widząc czarnoskórą osobę będzie zaciekawione, ale nic ponad to. Problem walki z tym zjawiskiem będzie procesem rozłożonym na kilka pokoleń, ale trzeba być wytrwałym. Im lepiej będziemy uświadamiać kolejne z nich, tym mniej osób będzie przekazywało „złe nawyki” swoim, bądź cudzym dzieciom. Canoville w 1986 roku musiał odejść z Chelsea do Reading, m.in. przez „prześladowania” ze strony… klubowych kolegów. To pokazuje, jak dużo zmieniło się od tego czasu, ale wciąż jest wiele do poprawy.