Cesc Fabregas udostępnił filmik z pamiętnego zakładu z Caballero!

Marcin Bułka podczas występu w Foot Trucku zdradził kilka ciekawych anegdot. Jedna z nich dotyczyła Cesca Fabregasa oraz Willy’ego Caballero. Hiszpański pomocnik postanowił potwierdzić słowa polskiego bramkarza, prezentując materiał wideo z tego wydarzenia.

Mimo 20 lat, Marcin Bułka może już pochwalić się pobytem w Chelsea oraz PSG. Oczywiście młody bramkarz nie pełni roli głównego golkipera. Bułka regularnie uczestniczy jednak w treningach paryskiej ekipy. Tak samo sytuacja wyglądała w zespole „The Blues”.

To właśnie z czasów pobytu w angielskim klubie, Marcin Bułka opowiedział pewną historię, której bohaterami byli Cesc Fabregas oraz Willy Caballero. Argentyński bramkarz obronił rzut karny wykonywany przez pomocnika.  Z racji takiego obrotu spraw, Fabregas zobowiązał się kupić Range Rovera. Piłkarz sprawił koledze z zespołu samochód w bardzo kiepskim stanie.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Słowa Marcina Bułki w końcu potwierdził sam Fabregas, który napisał o tym na Twitterze – Po tym jak jeden z zawodników w rozmowie z mediami zdradził pewną historię z 2018 roku i wiele osób pyta mnie, czy to prawda, przedstawię szczegóły. Wiele razy przez kilka lat po treningach zostaje nieco dłużej, by poćwiczyć rzuty karne. Zawsze robię zakłady z bramkarzami, by zwiększyć wyzwanie.

Z jakiegoś powodu, nigdy nie spudłowałem. Byłem zatem bardzo pewny siebie. Pewnego razu powiedziałem Caballero, że w momencie, gdy obroni mój strzał, kupie mu Range Rovera. Los chciał, że nie strzeliłem. Oczywiście po tej sytuacji wszyscy się śmiali i krzyczeli, bym spełnił zakład. Pojechałem na złomowisko i znalazłem zniszczonego Range Rovera, który nie mógł być przeznaczony do użytku. Zapłaciłem za niego 950 funtów. Na następny dzień przywieźli samochód przed ośrodek treningowy. Reszta przedstawiona jest na materiale wideo – oznajmił Hiszpan.

Jak widać na umieszczonych materiale, sporo osób nagrywało całą akcję. Mimo to, anegdota została opowiedziana po niecałych dwóch latach. Być może ta zabawna sprawa miała zostać między zawodnikami „The Blues”.

Komentarze

komentarzy