
Spore zaskoczenie mogła wzbudzić wśród kibiców Tottenhamu wypowiedź Harry’ego Kane’a. Angielski napastnik jakiś czas temu dał jasno do zrozumienia, że jego transfer jest możliwy. 26-latek chce się rozwijać, a w ekipie „Kogutów” być może nie będzie to możliwe. Obecna sytuacja w świecie futbolu powoduje, iż transfer snajpera wydaje się mało realny.
Od kilku sezonów, Harry Kane jest czołowym napastnikiem w Premier League. Problemy zdrowotne Anglika w tym sezonie nie pozwoliły zawodnikowi na występy w wielu ligowych meczach. Mimo to, wyniki gracza Tottenhamu nie wyglądają najgorzej. Kane zdobył 11 goli oraz zaliczył 2 asysty w 20 meczach Premier League. Dodatkowo, Harry strzelił aż 6 bramek w 5 spotkaniach Ligi Mistrzów.
Dla wielu czołowych ekipy w Europie, 26-latek wydaje się idealnym kandydatem na pozycji napastnika. Z pewnością kilka drużyn ucieszyło się ze słów zawodnika, który zasugerował transfer do innego klubu już w najbliższym czasie.
Los chciał, że kryzys wywołany koronawirusem zapewne wykluczy kilka transakcji w letnim oknie. Być może w tym gronie będzie Harry Kane. Tottenham przedstawił zaporowe żądania dla ligowych rywali. Mówi się, że od ekip z Premier League „Koguty” oczekują nawet 200 milionów funtów.
Większe szanse na sprowadzenie napastnika mają zatem zespoły z innych krajów. Zarząd londyńskiej drużyny nie zamierza jednak specjalnie schodzić z ceny w wyniku zaistniałej sytuacji, dlatego niewiele ekip spełni żądania Tottenhamu, które rzekomo wynoszą 150 milionów euro (dla klubów spoza Anglii).