W dobie kryzysu, transakcje za kilkadziesiąt milionów mogą być niemożliwe. W związku z tym, znacznie więcej uwagi przykuwają zawodnicy, których kontrakty są ważne tylko do końca tego sezonu. Takim piłkarzem jest m.in. Dries Mertens. Belgijski gracz miałby zastąpić na Stamford Bridge swojego rodaka, którego w zespole nie widzi już Frank Lampard.
O ofensywnego zawodnika Napoli przedstawiciele Chelsea starali się już w trakcie zimowego okna transferowego. Dries Mertens wyraził jednak chęć pobicia rekord w Neapolu, dlatego przeprowadzka do Londynu okazała się w tamtym momencie niemożliwa.
Zespół ze stolicy Anglii cały czas bacznie obserwuje sytuację Mertensa. Sam Lampard ma być w ciągłym kontakcie z 32-latkiem, który rzekomo pozytywnie zapatruje się na grę w Premier League.
Jak informuje Kristof Terreur z HLN, szkoleniowiec „The Blues” zamierza dokonać zmiany w kontekście swoich napastników. Trener nie widzi już miejsca w składzie dla Michy’ego Batshuayiego. Sprzedaż napastnika pozwoliłaby przybyć Mertensowi do klubu.
Znalezienie chętnego na Michy’ego nie będzie łatwą sprawą. Wydaje się, że zarząd Chelsea przespał moment, kiedy mógł pożegnać się z 26-latkiem. Batshuayi zanotował bardzo dobre wypożyczenie do Borussii Dortmund, zdobywając 9 bramek w 14 meczach. Wymagania „The Blues” były wygórowane, dlatego przedstawiciele BVB zrezygnowali z negocjacji w sprawie kupna.
Obecny kontrakt Belga z Chelsea obowiązuje tylko do końca przyszłego sezonu. W związku z tym, piłkarz będzie dostępny latem w promocyjnej cenie. Zapytanie o zawodnika mogą wystosować takie drużyny, jak Crystal Palace, West Ham, Marsylia czy Monaco.