Podopieczni Thomasa Tuchela pokonali 1:0 ekipę Franka Lamparda w meczu, którym zainaugurowali sezon 2022/23. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył w doliczonym do pierwszej połowy czasie gry Jorginho.
Rzut karny w ostatniej minucie
W pierwszych minutach spotkania Everton postarał się narzucić tempo rywalizacji, ale bardzo szybko okazało się to zadanie zbyt wymagające i do ataku ruszyła Chelsea. Kolejne złe wieści dla gospodarzy nadeszły już w 10. minucie spotkania, bowiem bardzo groźnie wyglądającej kontuzji nabawił się Ben Godfrey, który nie był w stanie opuścić murawy o własnych siłach. Wkrótce jego miejsce zajął Mason Holgate, a zawodnicy obu drużyn wznowili grę.
Przez kolejnych kilka minut można było jednak odnieść wrażenie, że nie wszyscy piłkarze zorientowali się, że przerwa w meczu dobiegła końca. Kompletnie przygasł Everton, natomiast Chelsea potrafiła utrzymać się przy piłce, ale nie mieli zbytnio pomysłu na to jak przełożyć przewagę optyczną na konkrety. Bliscy szczęścia byli co prawda Mount i Sterling, ale finalnie, by wyjść na prowadzenie w tym spotkaniu „The Blues” potrzebowali rzutu karnego, którego arbiter podyktował w ostatniej minucie pierwszej połowy po faulu na Chilwellu. Jedenastkę na gola pewnie zamienił Jorginho i gospodarze musieli schodzić do szatni z jednobramkową stratą.
Problemów z kontuzjami ciąg dalszy
Okazję na wyrównanie Everton miał już w pierwszych minutach drugiej części, ale z Demaraiem Grayem dobrze poradził sobie Thiago Silva. „The Toffees” załapali nieco oddechu, ale z czasem ich ofensywa osłabła i znowu weszliśmy w okres, w którym żadna z drużyn nie potrafiła przejąć kontroli nad meczem. Podopieczni Franka Lamparda starali się odrobić straty, ale z biegiem czasu ich sytuacja wyglądała coraz mniej optymistycznie. Na kwadrans przed końcem murawę opuścił kolejny z obrońców Evertonu – Yerry Mina – który również nabawił się urazu.
Ostatnie minuty obfitowały w wydarzenia, które jednak niekoniecznie miały związek z tym co dzieje się na boisku. Spotkanie ponownie zostało przerwane, gdyż, według pierwszych informacji, sztab medyczny ruszył, by udzielić pomocy jednemu z kibiców. Spotkanie zostało przedłużone o kolejne dziesięć minut i dawało się to we znaki wszystkim. Zarówno piłkarzom, którzy mieli spore trudności z wytrzymaniem trudów tego starcia, jak i kibicom, którzy przez kolejne dziesięć minut oglądali starcie dwóch zespołów nieposiadających planu na to jak zagrozić bramce rywala. W końcu sędzia Craig Pawson zagwizdał po raz ostatni i Chelsea mogła cieszyć się z kompletu punktów.
Everton – Chelsea 0:1 (0:1)
0:1 Jorginho (K) 45+8′