Do Premier League wkroczył bez strachu. Choć kultura europejska była mu całkowicie obca, to na boisku zupełnie tego nie okazuje. Richarlison zaliczył imponujący start w barwach Watfordu i zapowiada, że w najbliższym czasie pokaże jeszcze więcej. Przed spotkaniem z Chelsea Brazylijczyk udzielił wywiadu, w którym podkreślił, że trudne przeżycia z przeszłości mocno wpłynęły na jego osobowość.
W zaledwie ośmiu ligowych spotkaniach Richarlison zdołał już trzykrotnie trafiać do siatki rywala i dorzucić do tego dwie asysty. Gdy przypomnimy, że Brazylijczyk ma zaledwie 20 lat, a Watford jest jego pierwszym europejskim klubem, to zrozumiemy, że bez cienia wątpliwości mówimy o sporym talencie.
Richarlison był jednym z najlepszych zawodników „Szerszeni” w spotkaniu z Arsenalem, w związku z czym przed prestiżowym starciem z Chelsea to on udzielił krótkiego wywiadu, w którym opowiadał o emocjach związanych z grą na boiskach Premier League i swoich doświadczeniach z dzieciństwa.
– Pamiętam, kiedy dorastałem w Brazylii. Jeden facet przyłożył mi broń do głowy, bo myślał, że jestem handlarzem narkotyków, który próbuje podkraść mu miejscówkę. Tak wyglądało moje życie – w porównaniu z tym gra przeciwko Chelsea nie wygląda tak przerażająco.
W dalszej części wywiadu dla stacji SkySports Richarlison podkreślał swój szacunek wobec obecnego mistrza Anglii, podkreślając jednocześnie, że Watford powinien przystąpić do starcia z Chelsea z wiarą w swoje umiejętności.
Choć kariera Richarlisona w ostatnim czasie znacznie przyśpieszyła, to Brazylijczyk ma świadomość, że przed nim wciąż wiele pracy. Sprowadzony z Fluminense zawodnik nie zamierza spocząć na laurach i marzy, by w przyszłości regularnie grywać w Lidze Mistrzów i pierwszej reprezentacji swojego kraju.