Nastroje kibiców Chelsea przed finałem Ligi Europy w Baku nie są najlepsze. Od dłuższego czasu wiadomo, iż Callum Hudson-Odoi, Ruben Loftus-Cheek oraz Antonio Rudiger nie zagrają w ostatecznym starciu. Żeby tego było mało, pojawiają się kolejne przykre wieści dla sympatyków „The Blues”.
Strata wspomnianej trójki jest już dla ekipy ze Stamford Bridge poważnym ciosem. Hudson-Odoi zaczął odgrywać ważniejszą rolę w zespole przed poważną kontuzją. Loftus-Cheek był najprawdopodobniej najlepszym zawodnikiem Chelsea w środku pola, jeżeli weźmiemy pod uwagę aspekty ofensywne. Rudiger natomiast przez cały sezon był liderem środka defensywy klubu.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Maurizio Sarri ma na głowie kolejne problemy. W niedzielne przedpołudnie pojawiały się niepokojące informacje na temat zdrowia N’Golo Kante. Francuz wracał do treningów po urazie, który uniemożliwił mu grę w trzech ostatnich meczach. Prognozy w kontekście gry 28-latka w finale były jednak optymistyczne.
Jak informują angielskie media, Kante w sobotnim treningu doznał stłuczenia kolana. Problem pomocnika jest na tyle poważny, iż N’Golo może wypaść na mecz z Arsenalem. W niedzielne popołudnie piłkarz przejdzie przez niezbędne badania, by sztab mógł mieć konkretny pogląd na aktualny stan zdrowia.
Na tym nie kończą się kłopoty „The Blues”. W ostatnim tygodniu z problemami zmagał się Jorginho. Włoski pomocnik doznał lekkiego stłuczenia na otwartym treningu i aktualnie nie ma konkretnej informacji w kontekście jego gry w finale.
Jeśli 27-latek wypadłby z kadry, Maurizio Sarri miałby wręcz ogromny problem. W zespole zostają bowiem tacy piłkarze jak Ethan Ampadu (wracający po kontuzji), młody Conor Gallagher czy pomijany… Danny Drinkwater. Jeśli ostatni z nich wybiegłby na murawę, to możemy mówić o prawdziwym „hicie”. Włoski szkoleniowiec konsekwentnie pomijał byłego piłkarza Leicester przez cały sezon. Drinkwater ostatni raz zagrał… 7 sierpnia w towarzyskim meczu z Lyonem.