Antonio Conte zaliczył pierwszą stratę punktów w swojej przygodzie z angielską Premier League, za co serdecznie może podziękować zarówno sędziom, jak i swojemu podopiecznemu – Gary’emu Cahillowi. Przy stracie drugiego gola zawalili wszyscy wyżej wymienieni. Najpierw angielski stoper, który zachował się jak junior, a następnie sędziowie, którzy nie zauważyli ewidentnego faulu na Angliku (który oczywiście był, a o którym byśmy nawet nie wspominali, gdyby nie nieudolność Cahilla).
Cahill was kicked TWICE, but no foul given. The state of this incompetent referee. https://t.co/D6QnhC7xYz
— Super Frank (@ChelseaAction) September 11, 2016
Mecz zakończył się remisem, a po ostatnim gwizdku Cahill kipiał ze złości. Na swoim twitterowym profilu napisał: „niewiarygodne” z domieszką wściekłych emotikonek. Swojego twitta wykasował, jednak w internecie nic nie ginie. W pomeczowym wywiadzie winą obarczył wszystkich sędziów zgromadzonych na boisku.
Jestem sfrustrowany, to był oczywisty faul. Dajcie spokój! Siedząc na księżycu, można by dostrzec, że to było oczywiste przewinienie. Rywal zaatakował mnie od tyłu, to bardzo frustrujące. Oczywiście kibice mieli dużo frajdy, jednak zawsze jest piłkarz, który cierpi przez taką decyzję. To zabiło mnie i moją drużynę. Straciliśmy dwa punkty, a w takiej lidze takie straty mogą być przesądzające. Powiedziałem sędziom, że było ich aż trzech i żaden nie widział tego faulu. Były dwa przewinienia, a między sędziami nie doszło do interakcji. Dla mnie to jest niewiarygodne.
Na pomeczowej konferencji Antonio Conte wspomniał o całej sytuacji i oczywiście skrytykował decyzję sędziów. Włoch wie jednak, że równie ważny powód do przemyślenia sytuacji w linii defensywy dał mu Cahill. Oczywiście nie przyzna tego na konferencji prasowej, jednak znając jego temperament, możemy domyślać się, co będzie działo się w najbliższych dniach w ośrodku treningowym Chelsea.
Swansea v Chelsea / Cahill great mistake and Swansea goal pic.twitter.com/PQk86UGtNQ
— KTBFFH (@pathyeshme) September 11, 2016
Sędziowie mylą się na potęgę, szczególnie w Premier League, jednak pomeczowa reakcja Cahilla była wyjątkowa. Piłkarz zdaje sobie sprawę, że zawalił i gdyby nie jego błąd, nie byłoby nawet tematu. Nerwy i panika nie biorą się znikąd, wszak Chelsea w ostatnim dniu okienka transferowego pozyskała dwóch defensorów. Cahill zapewne czuje oddech Davida Luiza na plecach i wie, co może go czekać w najbliższej przyszłości. A popełniając takie błędy i mając Antonio Conte za trenera, niedługo sam może mieć okazje do oglądania meczów z księżyca.