Chelsea wściekła na Mounta. Piłkarz złamał zasady izolacji

Pomimo zawieszenia rozgrywek w Anglii, piłkarze z Premier League wznowili dziś treningi. Jedynie zawodnicy klubów, w których stwierdzono koronawirusa (Arsenalu oraz Chelsea) mają przerwę i są izolowani od reszty. Te zasady złamał jednak Mason Mount.

W zeszłym tygodniu pojawiła się informacja, że Callum Hudson-Odoi jest zarażony koronawirusem. Anglik czuł się już dobrze, lecz przebywał w kwarantannie. Chelsea ogłosiła w czwartek wieczorem, że ich gracze będą izolowani, zgodnie z wytycznymi rządu. Jak się okazuje nie wszyscy dostosowali się do zaleceń. Jednym z buntowników okazał się Mason Mount.

Całą akcję wykryli dziennikarze „The Mirror”, z którymi skontaktował się jeden Anglik. Mount oraz Declan Rice, zawodnik West Hamu, zostali zauważeni w centrum piłkarskim Trent Park, niedaleko Barnet:

– Zabrałem tam mojego 14-letniego syna na trening. Zauważyliśmy samochód, który wyglądał nieco niedorzecznie i zastanawialiśmy się, kto w nim jest. Potem pojawił się kolejny samochód z trzema lub czterema osobami w środku. Mój syn rozpoznał Masona Mounta jako kierowcę. Zagrali w drużynach złożonych z kilku osób. Grał też Declan Rice. Nosili kominy, ale nie wiem czy używali ich do ochrony innych ludzi, czy też po to, aby nie zostali zauważeni. Wyglądało na to, że żaden z nich nie potraktował tej sytuacji bardzo poważnie.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Z pewnością pomocnik otrzyma stosowną karę od Chelsea. Angielski dziennik skontaktował się już z klubem, który przyznał, że przypomniał Mountowi o jego obowiązkach.

Ta sytuacja tylko jasno pokazuje, że piłkarze niezbyt ogarniają, co się wokół nich dzieje. Do tej pory pojawiło się kilka wypowiedzi, między innymi od Łukasza Fabiańskiego, Angelo Ogbonny czy Pepe Reiny, w których stwierdzili, żę rozgrywki powinny być od razu zawieszone. Z drugiej strony mamy tak nieodpowiedzialne zachowanie ze strony Mounta czy Rice’a.

Komentarze

komentarzy