Chelsea wygrywa z Manchesterem City w hicie Premier League. Liverpool mistrzem Anglii!

W ostatnim meczu 31. kolejki Premier League, Chelsea podejmowała na własnym obiekcie Manchester City. Podopieczni Franka Lamparda wygrali spotkanie 2-1 za sprawą bramek Pulisica i Williana. 

Wybór Pepa Guardioli

W trakcie rywalizacji z Burnley, kontuzji nabawił się Sergio Aguero. Argentyńczyk najprawdopodobniej nie zagra już do końca sezonu Premier League. W związku z urazem, Pep Guardiola musiał dokonać wyboru w kontekście pozycji napastnika.

Hiszpan nie wybrał Gabriela Jesusa, który jest naturalnym zastępcą Aguero. Szkoleniowiec „The Citizens” postawił na Bernardo Silvę, który sprawnie wymieniał się pozycjami w trakcie meczu ze Sterlingiem oraz Mahrezem.

Bez niespodzianki

Pierwsze minuty czwartkowej rywalizacji nie mogły zaskoczyć kibiców. Tuż po gwizdku sędziego inicjatywę na murawie przejęli goście. Manchester City częściej utrzymywał się przy futbolówce. Posiadanie piłki nie przekładało się jednak na okazje dla „The Citizens” w pierwszej połowie.

Wystarczy bowiem powiedzieć, że najlepszą (i tak naprawdę jedyną) szansę do przerwy miał Fernandinho, który skierował swoje uderzenie w środek bramki Kepy Arrizabalagi. Hiszpańskiemu bramkarzowi udało się obronić strzał.

Nieporozumienie i gol Pulisica

Podopieczni Franka Lamparda nieco śmielej zaatakowali dopiero po dwóch kwadransach. Swoją okazję na zdobycie gola miał dobrze spisujący się w meczu Andreas Christensen. Defensor „The Blues” po otrzymaniu piłki z rzutu rożnego trafił jednak wprost w Edersona, który zdołał wykonać skuteczną interwencję.

Kilka minut po tej akcji mieliśmy jednak 1-0. Fatalnie na środku boiska zachował się Benjamin Mendy, który nie porozumiał się z Gundoganem. Wykorzystał to Christian Pulisic, który wykonał świetny rajd i zdobył bramkę. Dla 21-latka było to drugie trafienie po przerwie. Amerykanin zdobył także gola w starciu z Aston Villą.

Wybitne uderzenie Kevina de Bruyne

Po przerwie za odrabianie strat wzięli się goście. Już w 55. minucie starcia mieliśmy 1-1. Genialnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Kevin de Bruyne. Belg tym samym strzelił bramkę przeciwko byłej ekipie.

Mistrz Anglii chciał wykorzystać chaos w szeregach „The Blues”. Chwilę po golu Kevina świetną okazje miał Raheem Sterling. 25-latek trafił jednak w słupek.

Fernandinho pobawił się w bramkarza

Gdy wydawało się, że Manchester City pewnie dąży do drugiej bramki, lepsze okazje miała Chelsea. Christian Pulisic ponownie popisał się świetnym rajdem. Amerykanin minął nawet Edersona i wykonał uderzenie.

W ostatniej chwili piłkę wybił jednak Kyle Walker, który uchronił swój zespół przed utratą gola. Podopieczni Lamparda dopięli swego chwilę później. Antybohaterem Manchesteru City został Fernandinho.

Brazylijczyk wybił piłkę ręką z linii bramkowej. Taka postawa oznaczała tylko jedno – czerwoną kartkę i rzut karny dla gospodarzy. Jedenastkę wykorzystał Willian. Do końca rywalizacji nie obejrzeliśmy już bramek.

Liverpool mistrzem Anglii

W związku z wynikiem czwartkowego starcia, „The Citizens” nie mają już nawet matematycznych szans na obronę tytułu. Z upragnionego mistrzostwa może zatem cieszyć się Liverpool.

Chelsea 2-1 Manchester City

36′ Pulisic, 55′ De Bruyne, 78′ Willian

 

Komentarze

komentarzy