Letnie transfery Chelsea zrobiły ogromne wrażenie. Mimo niepewnej sytuacji na świecie, „The Blues” wydali prawie 250 milionów euro, sprowadzając m.in. Kaia Havertza, Timo Wernera oraz Bena Chilwella. Ostatnim elementem układanki miał być Declan Rice. Ostatecznie ekipa Franka Lamparda nie złożyła konkretnej oferty West Hamowi, gdyż klub ze Stamford Bridge nie zdołał sprzedać piłkarzy, których miał na swojej liście. Według ostatnich doniesień mediów, Chelsea wróci po Rice’a już w styczniu.
Declan Rice jest uznawany za jednego z najlepiej zapowiadających się graczy na swojej pozycji. Co ciekawe, Rice przebywał przez kilka lat w Chelsea, będąc w drużynach młodzieżowych „The Blues”. W 2013 roku, Declan zdecydował się na przeprowadzkę do innej londyńskiej ekipy -West Hamu.
Chelsea zdała sobie sprawę, iż popełniła ogromny błąd, pozwalając odejść 21-latkowi. Dlatego też, zespół ze Stamford Bridge od pewnego czasu stara się sprowadzić Rice’a z powrotem. To zadanie nie jest łatwe, gdyż West Ham nie wyobraża sobie zespołu bez defensywnego pomocnika, dlatego tylko ogromna kwota zaoferowana za Declana mogłaby przekonać ekipę „Młotów”.
Chelsea wróci po Rice’a
W letnim oknie transferowym Chelsea nie zdołała ostatecznie zgromadzić środków, które pozwoliłby na transfer. Jak twierdzi Simon Johnson z The Athletic, „The Blues” ponownie postarają się o transfer Anglika już w zimowym oknie transferowym.
Ewentualny transfer i tak nie będzie łatwy do zrealizowania. West Ham cały czas liczy na Rice’a, co potwierdzają spekulacje na temat oferty nowego kontraktu dla 21-latka. Chelsea ma nadzieję, że ewentualna wizja gry w Lidze Mistrzów, a także lepsze zarobki przekonają Rice’a do zmiany zespołu.
