Christian Pulisic wraca do gry!

Sporo szumu zrobiło się ostatnio wokół Christiana Pulisica. Amerykański zawodnik miał za sobą miesiąc, w którym praktycznie nie grał (zaledwie jeden mecz we wrześniu na pięć spotkań, przy czym była to rywalizacja w Carabao Cup). Żeby tego było mało, podczas spotkania Ligi Narodów CONCACAF, kamery uchwyciły moment, gdy 21-latek po zejściu z murawy popadł w rozpacz. Trudny okres jest najprawdopodobniej za zawodnikiem „The Blues”. Pulisic zanotował bowiem dwa, bardzo solidne występy w Chelsea.

Zmiana otoczenia, transfer za wielkie pieniądze, spore oczekiwania. Z reguły takie sytuacje nie są łatwe dla piłkarzy. Trzeba wykazać się niesamowitą odpornością na naciski środowiska oraz nietuzinkowymi umiejętnościami, by z miejsca zacząć odgrywać kluczową rolę w nowym zespole. Z takim wyzwaniem nie do końca poradził sobie Christian Pulisic. Co prawda przedsezonowe występy w wykonaniu Amerykanina wyglądały całkiem dobrze, to w momencie, gdy rozpoczęły się zmagania w Premier League, 21-latek całkowicie zniknął.

Jedynym wyjątkiem była potyczka z Liverpoolem w Superpucharze, gdzie Pulisic zaliczył całkiem solidne spotkanie, asystując przy bramce Oliviera Giroud. Po tym meczu, Christian zagrał w trzech ligowych meczach „The Blues”, nie prezentując niczego ponad przeciętność.

Frank Lampard postanowił posadzić zawodnika na ławce. Wybór szkoleniowca Chelsea był zrozumiały. Do pełnej dyspozycji wrócił Willian, natomiast bardzo dobre występy notował Mason Mount. Dodatkowo coraz bliższy gry był Callum Hudson-Odoi. W ofensywie zrobił się poważny ścisk.

Odskocznią od klubowym problemów Pulisica była zatem październikowa przerwa na spotkania reprezentacji. W meczu z Kuba, 21-latek trafił do siatki (po rzucie karnym). Zupełnie inaczej wyglądało natomiast spotkanie z Kanadą, gdyż Amerykanie prezentowali się na murawie słabo, by nie powiedzieć źle.

Nie błyszczał także Christian Pulisic. Piłkarz opuścił murawę w 60. minucie rywalizacji. Kamery od razu wychwyciły niezadowolenie zawodnika ze swojej postawy, które przerodziło się po chwili w płacz.

Rozpoczęły się dywagacje. Czy Christian Pulisic radzi sobie z obecną sytuacją? Patrząc na pozycje w klubie oraz wydarzenie z meczu USA, mogliśmy mieć duże wątpliwości. Zawodnik na wszelkie spekulacje odpowiedział w najlepszy możliwy sposób – zaprezentował swój wachlarz umiejętności piłkarskich.

21-latek wszedł na murawę w 64. minucie rywalizacji Newcastle. „The Blues” w tym spotkaniu nie mogli znaleźć recepty na bramkarza „Srok”. Zmiana Pulisica poważnie ożywiła grę Chelsea w ofensywie. Najpierw Christian miał sporą okazję na zdobycie bramki, lecz między słupkami świetnie zachował się Martin Dubravka. Kilka minut później, do siatki trafił Marcos Alonso po podaniu Calluma Hudsona-Odoia. Spory udział w tym golu miał jednak Pulisic, który napędził akcje londyńskiej ekipy, podając piłkę do Calluma.

Jeszcze ważniejszą rolę Christian odegrał w środowej rywalizacji z Ajaksem. 21-latek pojawił się na boisku w 66. minucie, wchodząc za niewidocznego Williana. Frank Lampard podjął genialną decyzję, dając szansę Amerykaninowi, gdyż Pulisic dwadzieścia minut później zaliczył asystę przy bramce Michy’ego Batshuayiego. Przez cały swój występ, Christian Pulisic był bardzo aktywny, co potwierdza statystyka wykreowanych okazji. Żaden inny piłkarz Chelsea nie stworzył swoim kolegom więcej szans niż Pulisic (3). Zaznaczmy, że Amerykanin spędził na murawie niecałe 30 minut.

Można przypuszczać, że szkoleniowiec „The Blues” da szanse byłemu zawodnikowi BVB w najbliższym spotkaniu Premier League. Chelsea zmierzy się na wyjeździe z Burnley. Rotacja w składzie jest o tyle istotna w kontekście ekipy z Londynu, gdyż już w środku tygodnia zespół zagra z Manchesterem United w Carabao Cup.

 

Komentarze

komentarzy