Miało być tak pięknie, jest jak zwykle. Po korzystnych rezultatach w meczach Manchesteru, Arsenalu i Tottenhamu, piłkarze Sarriego mogli zrobić krok w kierunku TOP4. Londyński zespół nie tylko stracił punkty, remisując w starciu z Burnley, ale również okupił mecz poważą stratą.
Zawodnicy „The Blues” do poniedziałkowego spotkania podchodzili (przynajmniej teoretycznie) dodatkowo zmotywowani. Ewentualne zwycięstwo na Stamford Bridge w rywalizacji z Burnley, gwarantowało ekipie Sarriego trzecie miejsce w lidze, z przewagą dwóch punktów nad Tottenhamem.
Odbierz darmowy zakład 20 zł
Mecz nie zaczął się po myśli gospodarzy. Już w 8. minucie, bramkę na 1-0 dla gości strzelił Hendrick. Mistrzowie Anglii z sezonu 2016/2017 bardzo szybko odrobili straty, prowadząc 2-1 już w 14. minucie rywalizacji. Po golu Higuaina, do głosu ponownie doszli zawodnicy Burnley, zdobywając gola na 2-2. Na tym wydarzeniu problemy Chelsea w tym spotkaniu się nie zakończyły. W 41. minucie boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Callum Hudson-Odoi.
Poważna strata
Uraz młodego Anglika okazał się bardzo poważny. Reprezentant Anglii uszkodził bowiem ścięgno achillesa. Wpisy młodego zawodnika w mediach społecznościowych wykluczają grę piłkarza „The Blues” do końca obecnego sezonu.
Trudno oczekiwać, by Callum Hudson-Odoi wrócił na start sezonu 2019/2020. Z reguły rekonwalescencja takiego urazu trwa od 6 do 8 miesięcy. Może oznaczać to spore problemy dla londyńskiego zespołu.
Nie jest żadną tajemnicą, iż Eden Hazard rozważa wyprowadzkę z Anglii. Według hiszpańskich źródeł, 28-latek podpisał już wstępną umowę z Realem, a transfer piłkarza do „Królewskich” jest kwestią czasu. Dodatkowo, Chelsea nadal nie ma „odwieszonego” zakazu transferowego na letnie okno. Jeżeli „The Blues” rzeczywiście nie będą mogli rejestrować zawodników, to sytuacja z skrzydłowymi w zespole będzie nieciekawa.
W klubie pozostanie bowiem następująca trójka – Willian, Pedro oraz nowy nabytek, Christian Pulisic. Pierwsza dwójka to gracze powyżej 30.roku życia, którzy swoje najlepsze lata gry mają już dawno za sobą. Amerykanin natomiast będzie nowym zawodnikiem zespołu. Ciężko wyobrazić sobie, by 20-latek z miejsca został liderem drużyny.
Oczywiście klub może sprowadzić z wypożyczenia takich piłkarzy jak Lucas Piazon czy Victor Moses, jednakże wspomniani zawodnicy nie zagwarantują raczej londyńskiej ekipie walkę o TOP4, nie mówiąc już nawet o mistrzostwie.
Jedno jest pewne. Patrząc na sytuację Chelsea, przyszłość klubu można dostrzegać w ciemnych barwach.