Ciasto francuskie Deschampsa

Kadra Francji na mundial w Brazylii:

Bramkarze: Hugo Lloris (Tottenham), Stephane Ruffier (AS Saint-Étienne), Mickael Landreau (SC Bastia)

Obrońcy: Raphael Varane (Real Madryt), Mamadou Sakho (Liverpool), Mathieu Debuchy (Newcastle United), Laurent Koscielny (Arsenal Londyn), Lucas Digne (PSG), Eliaquim Mangala (FC Porto), Bacary Sagna (Arsenal Londyn), Patrice Evra (Manchester United)

Pomocnicy: Yohan Cabaye (PSG), Paul Pogba (Juventus Turyn), Blaise Matuidi (PSG), Moussa Sissoko (Newcastle United), Clement Grenier (Olympique Lyon), Rio Mavuba (LOSC Lille), Mathieu Valbuena (Olympique Marsylia), Franck Ribéry (Bayern Monachium)

Napastnicy: Karim Benzema (Real Madryt), Antoine Griezmann (Real Sociedad), Olivier Giroud (Arsenal Londyn), Loic Remy (Newcastle United)

 

Krótko mówiąc Francja ma naprawdę niezłą pakę. Co prawda w porównaniu z reprezentacją Hiszpanii czy Brazylii nie wygląda ona szalenie imponująco, ale jest to drużyna, która może skrócić brazylijską przygodę niejednej ekipie. Wbrew temu, co mówi historia, nie należy obawiać się, że Francuzi wywieszą białą flagę i poddadzą się bez walki. Nie pozwolą na to takie charaktery jak Benzema, Pogba, Ribéry i sam Didier Deschamps. Mistrzowie świata z 1998 roku zagrają w grupie E, a ich rywalami będą Szwajcaria, Honduras i Ekwador.

Dostępu do bramki „Trójkolorowych” bronić będzie Hugo Lloris, nie ma wątpliwości, że to właśnie ten zawodnik jest numerem 1 w drużynie Deschampsa. Jego zmiennikiem miał być bramkarz Olympique Marsylia Steve Mandanda, jednak nie zagra on w finałach mistrzostw świata. Powodem jest kontuzja szyi, której nabawił się podczas ostatniego ligowego spotkania z Guingamp. 27-letni golkiper zderzył się z zawodnikiem rywali Mustaphą Yatabare. Oprócz Llorisa honoru swojej ojczyzny są gotowi bronić StephaneRuffier oraz Mickael Landreau. Nie ma rewelacji, ale i nie ma tragedii, spodziewam się dobrych występów wspomnianych golkiperów. Jeśli chodzi o linię obrony, najsłabszy punkt drużyny stanowi… Patrice Evra. To paradoks, jeśli weźmiemy pod uwagę jego wcześniejsze występy w reprezentacji. Cóż, jeśli zawodnik Manchesteru United zaprezentuje się na mundialu tak, jak w swoim klubie, to Francja może znaleźć się w tarapatach. Co prawda ten zawodnik miewał przebłyski geniuszu, jak w meczu Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium, w którym strzelił gola, mimo to na przestrzeni całego sezonu nie spisywał się najlepiej. Widzieliśmy tego pana w wyjściowej jedenastce sporo razy, jednak było to spowodowane raczej brakiem odpowiedniego zmiennika. Wciąż mam w pamięci występy Evry z poprzednich lat, dlatego tym bardziej żal mi jego tegorocznej formy. Sporo mówiło się o odejściu Patrice’a z Old Trafford, jednak sam zainteresowany położył kres wszelkim plotkom i przedłużył kontrakt z „Czerwonymi Diabłami” o kolejne 12 miesięcy. Miejmy nadzieję, że mundial w Brazylii przywróci Francuzowi dawny blask i na powrót stanie się on ważną częścią zarówno „Trójkolorowych” jak i Manchesteru United. O całą resztę defensywy jestem spokojna. Myślę, że sporo radości dostarczy 23-letni zawodnik FC Porto Eliaquim Mangala. Występy tego obrońcy były naprawdę imponujące, o czym zresztą możecie przekonać się sami.

„Trójkolorowi” mogą pochwalić się również całkiem niezłą linią pomocy. Cabaye, Ribéry i Pogba na pewno zadbają o to, by futbolówka za każdym razem docierała do swojego adresata. Jestem spokojna o umiejętności każdego z tych panów, jednak problem może stanowić charakter ostatniego z nich. Pogba to trochę takie duże dziecko, które nie potrafi odnaleźć swojego miejsca na Ziemi. Wiecznie sfrustrowany, nieco egoistyczny zawodnik. Deschamps pozbył się już jednego piłkarza z podobnym charakterem (mam na myśli Samira Nasri’ego) i pozostawił w drużynie jego nieco łagodniejszą wersję. Czy nie wynikną z tego problemy? Myślę, że umiejętności tego pomocnika przyćmią wszelkie fochy Francuza. Pogba, Cabaye, Matuidi, Ribéry – wszyscy ci zawodnicy zdobyli ze swoimi klubami mistrzostwa kraju. Ten fakt mówi sam za siebie.

Benzema wraz z Giroud zrobią wszystko, co w ich mocy, by umieścić futbolówkę w siatce rywala. W pierwszym z nich, mimo słabego występu w finale Ligi Mistrzów, pokładam wszelkie nadzieje. Karim przez cały sezon był w Realu Madryt szalenie ważną postacią i niejednokrotnie zmienił losy meczu na korzyść swojej drużyny. Tercet BBC (Benzem, Bale, Cristiano) rozsławił się na cały świat, zatem już sam fakt posiadania w swoim składzie 1/3 tak genialnego tercetu daje przewagę psychologiczną i nie tylko. Giroud również ma za sobą w miarę udany sezon, dobry był szczególnie jego początek. A Griezmann? Cóż, może ubiegły rok nie był najlepszym w jego karierze, jednak wystarczy przypomnieć sobie występy tego zawodnika z sezonu 2012/2013, by rozwiać swoje wątpliwości dotyczące umiejętności francuskiego napastnika.

karim-benzema

Podsumowując: Francja nie jest faworytem tegorocznych mistrzostw, sam selekcjoner reprezentacji stwierdził w ostatnim wywiadzie, że jego ekipa potrzebuje cudu, by wygrać nadchodzące Mistrzostwa Świata:  Jadę do Brazylii z wielkimi ambicjami, ale jestem również realistą – powiedział Deschamps. – Są kraje, które na papierze wyglądają zdecydowanie lepiej od nas. Nie możemy ukrywać prawdy. Jedynym meczem, który Francja wygrała w fazie grupowej w ostatnich 12 latach był mecz z Togo w 2006 roku. Nie mogę mówić o zdobyciu Pucharu Świata. Są zespoły, które są daleko przed nami, w tym zespół, który zdobył ostatni Puchar Świata i triumfował dwukrotnie w mistrzostwach Europy. Jest takich sześć lub siedem drużyn. Zdobycie mistrzostwa przez nas byłoby postrzegane jako cud.Fakt, wiele drużyn biorących udział w tegorocznym Mundialu bije Francję na głowę, mimo tego nie skreślałabym tej drużyny. Nie zapominajmy, że podopieczni Deschampsa wygrali barażowy dwumecz z Ukrainą i zwyciężyli w sparingu z Holandią. To mieszanka młodości z doświadczeniem, czyli coś, co jest bardzo pożądane we współczesnej piłce. Czy „Trójkolorowi” zaskoczą cały piłkarski świat jak niegdyś Grecja i dotrą do finału? Odpowiedź na to pytanie poznamy już niebawem, zaś mały przedsmak tej odpowiedzi dostaniemy dzisiejszego wieczoru. „Les Bleus” mają przed sobą pierwszy prawdziwy sprawdzian przed rozpoczęciem mistrzostw. Drużyna Deschampsa zmierzy się dziś wieczorem z Norwegią. Niewykluczone, że zostaniemy zaskoczeni liczbą roszad w składzie gospodarzy. Nie zagra m. in. Karim Benzema, który nie powrócił jeszcze do pełni sił po finale Champions League. Na niespodzianki w składzie przygotował nas sam selekcjoner:Myślę, że to spotkanie może być bardzo pomocne, choć wynik będzie rzecz jasna sprawą drugorzędną. Zdołaliśmy zachować czyste konto w dwóch poprzednich meczach z Holandią i Ukrainą. Ponowne czyste konto byłoby dobrym prognostykiem przed mundialem w Brazylii. Inaczej do tego meczu podchodzą Norwegowie, którzy zdecydowali się odmłodzić swoją kadrę. W meczu z Francją zadebiutować może defensor Molde – Per Egil Flo. Skandynawski selekcjoner poważnie traktuje dzisiejszy mecz z „Trójkolorowymi”: To spotkanie będzie dla wielu graczy bardzo cennym doświadczeniem. Niektórzy z nich grali dotychczas jedynie w reprezentacji U-21.

Ekipa Deschampsa jest jak ciasto francuskie – kruche, delikatne, brak w nim decydującej słodyczy, ale w połączeniu z odpowiednią masą (a w tym przypadku przeciwną drużyną) będzie smakować wybornie. Ponadto wymaga włożenia sporo pracy i wysiłku, aby wyszło naprawdę dobre. Znając selekcjonera Francuzów, możemy być o to spokojni.

Warto obserwować poczynania reprezentacji Francji na mundialu w Brazylii. Białych flag nie będzie.

27.05.2014, godz.21:00 Francja – Norwegia