Ciemne chmury nad Giroud

Giroud w obliczu trudnej walki o pierwszy skład (Zdjęcie: SkySports.com)

Transfer Lacazette’a ucieszył w Arsenalu niemal wszystkich. Od kibiców, po poszczególnych piłkarzy, którzy na murawie chętnie będą współpracować z ruchliwym i skutecznym napastnikiem. Jest jednak ktoś, dla kogo zakup byłego już piłkarza Lyonu to ogromny cios. Tym kimś jest Oliver Giroud, który już w poprzednim sezonie był głównie rezerwowym. W najbliższych rozgrywkach jego pozycja w zespole może być jeszcze niższa.

Giroud ma za sobą rozgrywki pełne skrajnych emocji. Wiele spotkań rozpoczynał zaledwie na ławce rezerwowych, jednocześnie będąc najskuteczniejszym jokerem w całej lidze. Zdobywał dla Arsenalu wiele ważnych bramek, a jego umiejętność gry w powietrzu pomagała zespołowi w wielu kluczowych momentach. Wenger nie był jednak przekonany co do wariantu gry z Giroud i przez długi czas stawiał w ataku na Alexisa Sancheza.

Kampania 2016/2017 była dla Arsenalu nieudana. Klub pierwszy raz za czasów rządów Wengera nie załapał się do Ligi Mistrzów i podczas letniego okna transferowego miało dojść do wielu zmian. Najważniejsza z nich jest transfer Lacazette’a, który z pewnością nie przyszedł do Arsenalu, by siedzieć na ławce. Co to oznacza dla Giroud? Spadek w hierarchii nawet na pozycję dopiero trzeciego wyboru.

Wiele mówiono, że francuski napastnik może zmienić klub. Zainteresowany był Everton, który zdecydował się jednak na powrót Rooneya i zakup Sandro. Sam Giroud chętnie zostałby w Premier League, gdyż ma świadomość, że w żadnej innej lidze europejskiej nie będzie mógł liczyć na równie wysokie zarobki. Z każdym kolejnym transferem coraz trudniej znaleźć jednak dla Francuza odpowiedni klub, w którym otrzyma on zasłużony kredyt zaufania. Być może takim miejscem byłby West Ham, który na ten moment nie jest jednak skłonny wyłożyć oczekiwanych przez Arsenal pieniędzy.

Jedną z możliwości dla Giroud jest również pozostanie w Arsenalu. Nie będzie kluczowym graczem Wengera, ale wciąż może mieć swój udział na przestrzeni całego sezonu. Francuz jest już w tym wieku, że musi podjąć decyzję, czy wciąż grać na najwyższym poziomie i o najwyższe cele, będąc tylko zawodnikiem szerokiego składu, czy zejść poziom niżej i występować regularnie.

Niezależnie od decyzji Giroud możemy być pewni, że barwy któregokolwiek zespołu będzie reprezentował, z pewnością przysporzy fanom danej drużyny wiele powodów do radości. Z czysto samolubnego punktu widzenia możemy trzymać kciuki, by przyszłość Francuza była wciąż w Premier League, gdyż zawsze szkoda tracić tak pozytywną osobowość.

Totolotek bonus powitalny 700 zł + 20 zł za darmo na start