Cierpliwość popłaca. Piłkarze Bournemouth na fali wznoszącej

Ekipa Eddiego Howe’a jest niepokonana w lidze od 26 grudnia. (fot. fourfourtwo.com)

Cierpliwość – z pewnością jest to cecha, którą w Premier League nie posiadają wszyscy właściciele zespołów, w szczególności, jeśli mówimy o posadach trenerskich. Podczas jednego sezonu zazwyczaj kilka klubów w Anglii zmienia swoich szkoleniowców. Skutki bywają różne. Czasem jednak lepiej dać trenerowi czas, czego idealnym przykładem jest Bournemouth.

Cofnijmy się do 28 października. Piłkarze Eddiego Howe’a przegrywają na własnym stadionie z Chelsea. Choć sam wynik meczu „Wisienek” nie jest wielkim zaskoczeniem, to dyspozycja zespołu już owszem. Bournemouth do spotkania z „The Blues” wygrało tylko dwa spotkania – z fatalnie spisującym się Stoke oraz beniaminkiem Premier League – Brighton.

Po meczu z ekipą Antonio Conte nastąpił przełom. Dwa wygrane spotkania w lidze z Newcastle oraz Huddersfield spowodowały, że na Vitality Stadium zaczęto myśleć pozytywnie. Dobry nastrój w obozie „Wisienek” nie trwał jednak długo. Od meczu z Huddersfield, ekipa Eddiego Howe’a nie potrafiła wygrać 8 kolejnych spotkań w lidze. Słabe wyniki Bournemouth mogły sugerować, że właściciele klubu zaczną zastanawiać się nad przyszłością trenera.

Osoby zarządzające klubem nie wzięły jednak przykładu z innych drużyn, które zdecydowały się na zmiany szkoleniowców. Z biegiem czasu, właściciele „Wisienek” mogą być zadowoleni z podjętej decyzji. Od 26 grudnia Bournemouth jest niepokonane w lidze. Trzeba jednak pamiętać, że w tym czasie, drużyna z Vitality Stadium rozegrała dwa trudne spotkania – z Arsenalem oraz Chelsea. Oba te mecze, „Wisienki” wygrały.

Na szczególną uwagę zasługuje rywalizacja z ekipą Antonio Conte, gdzie piłkarze Eddiego Howe’a wręcz zdemolowali aktualnych mistrzów ligi. Wysoka wygrana 3:0 na Stamford Bridge odbiła się głośnym echem w całej Anglii. Co najważniejsze, zawodnicy Bournemouth zwyczajnie zasłużyli na tą wygraną, będąc zdecydowanie lepszym zespołem od Chelsea.

Wczoraj, „Wisienki” rozegrały spotkanie ze Stoke, gdzie do 70. minuty „Garncarze” prowadzili na Vitality Stadium po bramce Shaqiriego z początku spotkania. Drużynie Eddiego Howe’a udało się jednak odwrócić losy spotkania za sprawą Kinga i Mousseta. Ostatecznie to zawodnicy Bournemouth cieszyli się ze zwycięstwa. Mecz ze Stoke pokazał, że drużyna potrafi wyjść z opresji.

Sytuacja w tabeli zespołu Artura Boruca również uległa poprawie. Aktualnie „Wisienki” zajmują 9. miejsce z przewagą siedmiu punktów nad strefą spadkowa. Terminarza ekipy Eddiego Howe’a także nie jest najgorszy. W dwóch następnych meczach (z Huddersfield oraz Newcastle) Bournemouth śmiało może powalczyć o komplet punktów.

Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400

 

Komentarze

komentarzy