Clement Lenglet dostał szansę i szybko ją zmarnował

Otrzymywanie i wykorzystywanie swojej szansy – to element, który dotyka praktycznie każdego piłkarza w pewnym etapie swojej kariery. Clement Lenglet zrobił ogromny krok, przechodząc z Sevilli do Barcelony w letnim oknie transferowym. Francuz w końcu otrzymał szansę od trenera w lidze i mówiąc delikatnie, nie do końca z niej skorzystał. 

Barcelona 12 lipca zapłaciła za Lengleta około 36 milionów euro. Francuski obrońca został sprowadzony, by wprowadzić odpowiednią konkurencje w środku defensywy. Gerard Pique z roku na rok jest coraz starszy, dlatego „Dumie Katalonii” przydał się nowy, młody defensor. Clement otrzymał od Ernesto Valverde sporo szans w trakcie przedsezonowym zmagań. Francuz rozegrał m.in. 45. minut z Tottenhamem, pełne spotkanie z Milanem a także zagrał przez 90.minut w Superpucharze przeciwko Sevilli.

Od pierwszej ligowej kolejki Valverde stawia jednak na klasyczny duet obrońców Pique-Umtiti. Clement otrzymywał tylko szansę na końcówki spotkań. Tak było w przypadku starcia z Huesca czy w meczu z PSV w ramach Ligi Mistrzów. Wczorajsze spotkanie z Gironą było pierwszą prawdziwą szansą dla Lengleta. Francuz zaczął mecz w wyjściowej jedenastce w parze z Pique. Clement dość szybko pożegnał się z murawą, gdyż już w 35. minucie otrzymał czerwoną kartkę za uderzenie łokciem przeciwnika.

Przy użyciu systemu VAR, sędzia mógł dokładnie przeanalizować całą sytuacje. Po sprawdzeniu wideoweryfikacji, arbiter spotkania postanowił sięgnąć po czerwony kartonik. Patrząc na powtórki tego zdarzenia, trudno nie zgodzić się z taką decyzją. Choć znalazła się grupa kibiców Barcelony, która jasno stwierdziła, że atak był zupełnie przypadkowy, to patrząc na ruch Francuza w kierunku przeciwnika trudno mówić o jakimkolwiek przypadku.

Swojego kolegę z drużyny próbował bronić także Gerard Pique – To jest czysta sytuacja. Czy naprawdę myślicie, że Clement zrobił to specjalnie? Najpierw przeciwnik go sfaulował, a następnie on jego?

Czerwona kartka Lengleta miała także wpływ na ostateczny wynik spotkania. Barcelona zaledwie zremisowała z Gironą 2-2, choć do momentu zawieszenia Francuza prowadziła i kontrolowała spotkanie.

Zakład bez ryzyka w Fortunie. Możesz wejść i odebrać go właśnie w tym momencie

Komentarze

komentarzy