Co nas dzisiaj czeka? Dzień 8

Będzie się działo – można byłoby powiedzieć, cytując klasyka, przed piątkowymi meczami na Euro 2016. Każdy z nich zapowiada się arcyciekawie. Kibicie więc nie będą mogli narzekać na nudę.

15:00, Włochy – Szwecja (grupa E)

w lochy

Tego można było się spodziewać. Antonio Conte kadry tak silnej, jak reprezentacja Belgii, być może nie miał, ale to boisko, a nie papier, zweryfikował kto może bić się o najwyższe cele podczas Euro 2016. Pewne zwycięstwo 2:0, dla niektórych mogło być małym zaskoczeniem. Mieliśmy zobaczyć silnych Belgów i tylko broniących się Włochów. W rzeczywistości było inaczej. Oczywiście żelazna defensywa była kluczem do zwycięstwa. Potrzebowali jednak bezbłędności w przodzie. I wszystko poszło po ich myśli, taktyka 3-5-2 zdała egzamin. Teraz kolej na Szwedów. Po raz kolejny potwierdziło się, że gra tu tylko Zlatan, a reszta to… statyści. Mecz z Irlandią obnażył wszystkie ich wady. A było ich całkiem sporo. Najbardziej szwankowała obrona. Mogą więc mówić o wielkim szczęściu, że na koncie mają punkt i tylko 1 stracony gol (gdyby po pierwszej połowie było 3:0 nikt by nie protestował). Dotychczas obie reprezentacje spotkały się 22-krotnie. Warto dodać, że Włosi nie przegrali z nimi ostatnich sześciu meczy, są niepokonani od prawie 30 lat. Dzisiaj ta seria może być podtrzymana. Zważywszy, że jedni są na fali i ponownie wchodzą do gry (niektórzy przedwcześnie ich skreślali z walki o tytuł), a drudzy w kryzysie i z małymi szansami na odwrócenie swojej nieciekawej sytuacji.

Nasz typ: 2:0

18:00, Czechy – Chorwacja (grupa D)

chorwacja

Jak już pisaliśmy przy okazji analiz poszczególnych grup na Euro – ta z literką D należy do najbardziej wyrównanych. Pierwsze mecze to tylko potwierdziły. Czesi zaprezentowali się całkiem nieźle, ale musieli uznać wyższość reprezentacji Hiszpanii. Przegrali ostatecznie 1:0, jednak przez większość meczu dobrze się bronili, odpierali uporczywe ataki Iniesty i spółki, a mur skruszył się – dosłownie – pod sam koniec spotkania. Przy odrobinie szczęścia mogli wywieźć cenny punkt, który z pewnością przydałby im się teraz, kiedy będą przystępować do równie ciężkiego meczu. Tym razem z Chorwacją. Reprezentacja prowadzona przez Andre Cacicia wykonała pierwszy krok w stronę awansu, pokonując także 1:0 swojego głównego konkurenta w walce o 2 miejsce, czyli Turcję po przepięknej bramce Modricia. Wynik jednak nie odzwierciedla przewagi jaką niewątpliwie mieli (oddali dwa razy więcej strzałów niż przeciwnicy). Udowodnili, że mogą tutaj namieszać i być tym przysłowiowym „czarnym koniem” turnieju. Do tej pory grali tylko raz między sobą. W sparingu w 2011 zdecydowanie lepiej zaprezentowali się Chorwaci. Pewnie zwyciężyli 4:2. Jak będzie dzisiaj? Gradu goli prawdopodobnie nie uświadczymy, ale można być pewnym, że czeka nas bardzo wyrównane spotkanie, ze wskazaniem na faworytów.

Nasz typ: 1:2    

21:00, Hiszpania – Turcja (grupa D)

hiszpania3

Hiszpanie, tak jak już wspomniałem kilka zdań wyżej, zrobili to, co do nich należało. Zdobyli pełną pulę wygrywając z Czechami po… dość przeciętnej grze. Brakowało skuteczności, ale również pomysłu. Po końcowym gwizdku utwierdziłem się w przekonaniu, że Vincente del Bosque nie wyciągnął wniosków, wciąż preferuje ten sam styl, który może się nie sprawdzić, gdy będą mierzyli się z lepszym rywalem. Turcy – przynajmniej na papierze – powinni być groźniejsi. Zwłaszcza, że przegrali z Chorwatami. Są podrażnieni i będą musieli zagrać „va banque”, jeśli marzy im się gra w 1/8 finału. Selekcjoner Fatih Terim po dość kiepskim meczu (mogą się tylko cieszyć, że nie skończyło się gradem goli) będzie miał za zadanie na nowo poukładać „klocki”. W innym razie: czeka ich widmo pakowania walizek. Ostatni raz mierzyli się podczas eliminacji do Mundialu w RPA, wówczas dwukrotnie zwyciężali Mistrzowie Świata, odpowiednio: 1:0 (przed własną publicznością) oraz 2:1 (na wyjeździe). I teraz może być podobnie. Jeśli La Roja poprawi swoją grę, mowa przede wszystkim o skuteczności, nie powinni mieć większych problemów, aby dopisać kolejne 3 punkty i zapewnić sobie bezpośredni awans. Turcja musi zagrać odważniej (nieprzewidywalność to ich drugie imię), aby myśleć o korzystnym rezultacie na Allianz Riviera w Nicei.

Nasz typ: 2:1