Remisem zakończyło się dość interesujące spotkanie Urugwaju z Paragwajem. Oznacza to, że obie drużyny wywalczyły sobie awans do ćwierćfinału Copa America. Można by przypuścić, że dwie strony umówiły się na ten wynik i jest on z pewnością korzystny dla obu ekip.
Spotkanie z początku nie rozpieszczało Mecz był nudny i nie obfitował w emocje. Wydawało się, że czeka nas kolejne mało porywające widowisko, z którego nic nie wyniknie. Na szczęście w 29. minucie nadzieje w serca kibiców wlał urugwajski 20-letni obrońca Atletico Madryt, Jose Maria Gimenez, który świetnie wyskoczył do główki i skierował piłkę do siatki. Był to moment dominacji Urugwaju, który zamierzał dobić rywali kolejną bramką. Już 5 minut później miał ku temu fantastyczną okazję, jednak świetnie w bramce zachował się Justo Villar. Chwilę potem kapitalną sytuację miał krytykowany ostatnio Edinson Cavani, ale i on był nieskuteczny. Jako, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, do głosu doszedł Paragwaj i dopiął swego tuż przed przerwą. Z rzutu rożnego dośrodkował Edgar Benitez, a przytomnie w polu karnym zachował się Lucas Barrios, były kolega klubowy Roberta Lewandowskiego z czasów gry dla Borussii Dortmund. Druga połowa była toczona już w dużo wolniejszym tempie i obejrzeliśmy w niej zaledwie kilka interesujących sytuacji. Aktywny był Christian Stuani, który zastąpił grającego wyjątkowo elektrycznie i zagrożonego czerwoną kartką Abela Hernandeza. Miał trzy bardzo dobre okazje do zdobycia gola, jednak ostatecznie wszystkie zmarnował. Był jednak wyróżniającym się zawodnikiem, dał więc całkiem niezłą zmianę. Ostatnie 15 minut z zainteresowaniem oglądali już chyba tylko najbardziej optymistyczni Jamajczycy, wierzący w utopijny scenariusz, zakładający wygraną Paragwaju, przedłużającą ich nadzieje na dalszy pobyt w Chile. Drużyna Guarani miała faktycznie świetną okazję w doliczonym czasie gry, jednak bardzo przytomnie zachował się bramkarz urugwajski Fernando Muslera, który swoją rewelacyjną interwencją zapewnił drużynie awans do ćwierćfinałów.
Tak strzelano dzisiaj:
Urugwaj:
https://www.youtube.com/watch?v=mlfsfPKZS9Y
Paragwaj:
Podsumowując, należy podkreślić, że spotkanie nie było za bardzo porywające, ani usypiające. Był to typowy mecz na remis, wydawało się, że żadna drużyna nie chciała zrobić krzywdy drugiej. Obiektywnie jednak trzeba stwierdzić, że było również czym nacieszyć oko. Paragwaj wychodzi z grupy, nie przegrywając żadnego meczu, zatem z turniejem żegna się drużyna jamajska. Powody do radości mają za to kibice paragwajscy i urugwajscy.
Urugwaj – Paragwaj 1:1
Bramki:
Urugwaj: Jose Maria Gimenez 29’
Paragwaj: Lucas Barrios 44’
URUGWAJ 4-4-2: Muslera – M. Pereira, Gimenez, Coates, A. Pereira – Sanchez (C. Rodriguez) , Gonzalez, Arevalo, Rolan – Hernandez (C. Stuani), Cavani.
PARAGWAJ 4-4-2: Villar – M. Caceres, Da Silva, B. Valdez, Piris – Bobadilla (Gonzalez), Ortigoza (Ortiz), Benitez, Molinas – N. Valdez, Barrios (Santa Cruz).