
Liga angielska rozpoczęła swoje zmagania wczorajszego wieczora. Dziś swoje spotkanie rozegra Chelsea, która wciąż boryka się z problemami związanymi z Diego Costą. Jak się okazuje, napastnik jest gotowy walczyć o swoje w sądzie.
Wszystko z powodu feralnego SMS-a Antonio Conte wysłanego w czerwcu przez włoskiego menedżera. 48-letni trener miał w nim przekazać zawodnikowi, że nie widzi dla niego miejsca w swojej kadrze na przyszły sezon. Cała ta sytuacja zrobiła sporo zamieszania w klubie, a zawodnik do tej pory przebywa w rodzinnej Brazylii, gdzie – sądząc po jego Instagramie – bardzo dobrze się bawi.
Conte jednak dość szybko wytłumaczył się z zaistniałej sytuacji. Rzekomo agent piłkarza, zawodnik oraz klub dogadali się w styczniu, że pobyt Costy na Stamford Bridge dobiegnie końca wraz z upływem poprzedniego sezonu. Piłkarz jednak nie chce dać za wygraną i pragnie zaskarżyć klub. Napastnik wciąż pragnie opuścić Londyn, ale do tej pory Chelsea nie dogadała się z Atletico Madryt w sprawie transferu. Oferta złożona przez ekipę z Hiszpanii to zaledwie 26 milionów funtów, czyli o 24 miliony mniej aniżeli oczekuje klub ze stolicy Anglii.
W całą sprawę zamieszał się oczywiście prawnik piłkarza, Ricardo Cardoso, który ma za zadanie bronić swojego klienta: – Diego pragnie opuścić Chelsea i za pomocą wszelkich legalnych procedur zamierzamy to zrobić. Wiadomość tekstowa przesłana do Costy przez menedżera Chelsea w trakcie zgrupowania reprezentacji Hiszpanii była czymś absurdalnym. Sposób, w jaki została ona przekazana, pokazał brak szacunku dla mojego klienta. Antonio Conte tym samym zamknął możliwość powrotu Diego do zespołu. Mój klient nie zamierza także grać w innym zespole niż Atletico Madryt, w którym zawsze był szanowany.
Conte na wczorajszej konferencji prasowej nie zamierzał odpowiadać na pytania o zawodnika. Jak się okazuje, wszystkie osoby związane z klubem nie mogą komentować sprawy, dopóki nie zostanie ona rozstrzygnięta. Ostatecznie sprawa już trafiła do sądu.
Cała sprawa jest o tyle interesująca, że relacje na linii Conte–Costa znacznie się poprawiły po styczniowej kłótni. Włoski trener niejednokrotnie na konferencji prasowej był pytany o reprezentanta Hiszpanii. 48-latek kilka razy nawet stwierdził, że jego podopieczny może podpisać nową umowę z klubem. Nasuwa się zatem pytanie – kto kłamie? Czy jeśli Costa dogadał się z klubem na temat swojego odejścia, to słowa o nowej umowie wypowiadane przez Conte można nazwać kłamstwem? Ta sytuacja śmierdzi nam na kilometr i z zainteresowaniem będziemy ją monitorować.