Fatalną obecną sytuację Realu Madryt niektórzy upatrują w letnim odejściu Cristiano Ronaldo. Portugalczyk bez wątpienia przez wiele lat był ważną postacią „Królewskich”, która nie tylko na boisku, ale także w szatni, trzymała drużynę w ryzach. Dlaczego tak dokładnie doszło do jego nagłego opuszczenia stolicy Hiszpanii? 33-latek postanowił zabrać głos w tej sprawie.
Portugalczyk latem dołączył do Juventusu za kwotę 100 milionów euro. Napastnik odchodził z Santiago Bernabeu jako zawodnik, który wywalczył w Madrycie piętnaście trofeów, w tym dwa krajowe mistrzostwa oraz cztery razy zwyciężał w Lidze Mistrzów. Według relacji zarządu klubu – ten transfer został zainicjowany na życzenie samego gracza. Wobec tego zarzutu postanowił ustosunkować się zawodnik, który w wywiadzie dla „France Football” zdradził kulisy jego relacji z Florentino Perezem.
– Czułem, że w klubie nie traktują mnie tak jak na początku. Zwłaszcza było to widoczne w moich relacjach z prezydentem. Przez pierwsze cztery czy pięć lat miałam wrażenie bycia „Cristiano Ronaldo”. Później już niekoniecznie. Prezydent spoglądał na mnie oczami, które mówiły mi, że nie jestem już im potrzebny. On zawsze patrzył na mnie pod kątem biznesowym. Wiem to. To co mi mówił, nigdy nie pochodziło z serca – atakuje Pereza piłkarz.
– To właśnie sprawiło, że rozważyłem odejście z Madrytu. Czasami przeglądałem wiadomości, gdzie prasa donosiła, że prosiłem o odejście z powodu finansowych. Gdyby wszystko dotyczyło pieniędzy, przeniósłbym się do Chin, gdzie zarobiłbym pięć razy więcej niż tutaj w Turynie czy Madrycie. Nie przeniosłem się do Juventusu po pieniądze .Różnica polega na tym, że w tutaj naprawdę mnie chcieli. Zwyczajnie mi to pokazali.
Portugalczyk został także zapytany przez francuskich dziennikarzy, czy jego decyzję nie zdeterminował fakt, że zespół został porzucony przez Zinedine’a Zidane’a. 33-latek jednak stanowczo temu zaprzeczył.