Jeśli ktoś mógłby określić się mianem człowieka cierpliwego, to z pewnością jednym z głównych kandydatów byłby Igor Akinfiejew. Rosyjski bramkarz swego czasu należał do naprawdę wielkich talentów, ale niestety kontuzje oraz czas zrobiły swoje. Wczorajszy mecz Ligi Mistrzów z Benficą (2:0) był dla niego przełomowy, bo zaliczył czyste konto i można je uznać za duże wydarzenie!
Kto uważnie śledzi najbardziej prestiżowe rozgrywki w Europie, ten wie, że Akinfiejew, jak i całe CSKA nie należą do hegemonów i dość regularnie kończą zmagania albo na trzecim, albo czwartym miejscu w grupie – wyjątek stanowi sezon 2009/2010, gdy dotarli do 1/4 finału i odpadli z późniejszym triumfatorem, Interem – co wiąże się też z porażkami i traconymi bramkami. Dlatego czyste konto jest dużym wydarzeniem, wszak ostatni raz na zero z tyłu Akinfiejew zagrał przeciwko Arsenalowi w 2006 roku! Od tamtej pory rozegrał 43 mecze i za każdym razem, przynajmniej raz musiał wyciągać piłkę z siatki.
Ponad 11 lat bez czystego konta w Lidze Mistrzów dziwi, ale prawdziwy szok może przeżyć każdy, kto spojrzy w składy 1 listopada 2006. W rosyjskiej ekipie obok, wtedy 20-letniego, Akinfiejewa grali Wasilij Bierezuckij oraz Siergiej Ignaszewicz, którzy zagrali również wczoraj! Ale kilka nazwisk po stronie Arsenalu jest prawdziwym hitem.
Jens Lehman, Cesc Fabregas, William Galas, Robin van Persie, Thiery Henry, Gilberto Silva
Fabregas w międzyczasie zdążył wrócić do Barcelony, a później z powrotem na Wyspy, już do Chelsea. Pozostali zawodnicy pokończyli kariery, a jeśli mówimy o Lehmanie i Henrym, to przecież jakbyśmy mówili o prehistorii futbolu, wszak tych dwóch zawodników nie oglądamy od dobrych kilku lat.
Tamtego wieczoru na boisku był również Aleksandr Hleb, który minionego lata według wielu dziennikarzy miał dostać ofertę z ekstraklasy i mógł dołączyć do Milosa Krasicia, który również brał udział w tamtym spotkaniu, a dzisiaj gra w Lechii Gdańsk.
Co ciekawe, CSKA przez te 11 lat raz udało się zachować czyste konto. 18 października 2011 na Łużnikach Rosjanie ograli 3:0 Trabzonspor, ale wtedy bronił Władimir Gabułow, a na ławce siedział Siergiej Czepczugow. Swoją drogą, to było zaledwie sześć lat temu, a w barwach tureckiej ekipy zagrali: Arkadiusz Głowacki, Adrian Mierzejewski oraz Paweł Brożek!