Czerwona kartka, comeback i seria rzutów karnych. Emocjonujący mecz w Pucharze Ligi Francuskiej!

fot. skysports

Tegoroczny Puchar Ligi Francuskiej ułożył się całkiem interesująco. W finałowej czwórce pozostały dwie obecnie najgorsze drużyny w Ligue 1 (Monaco i Guingamp) oraz Strasbourg i Bordeaux. Już przed półfinałowymi starciami można było założyć, że ewentualnego zwycięzcę całego turnieju będzie można określić mianem sensacji. Z tym pucharem pożegnał się również mistrz Francji z sezonu 2016/2017.

Patrząc na przebieg trwających rozgrywek, półfinałowy mecz był dla Monaco bardzo istotny. „Czerwono-Biali” zawodzą na całej linii w Ligue 1, zajmując dopiero 19. miejsce w lidze. Dodatkowo, klub z Księstwa doświadczył prawdziwej weryfikacji w Lidze Mistrzów. Monaco w swojej grupie zajęło ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie jednego punktu na sześć spotkań. Bilans bramkowy drużyny wynosił natomiast 2:14.

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus

Tym bardziej awans do finału Pucharu Ligi Francuskiej byłby ważnym aspektem dla samych kibiców. Sympatycy zespołu mieliby chociażby jeden powód do radości. W szczególności, że rywalem była najgorsza drużyna w Ligue 1. Niestety, nie tym razem. Monaco w swoim „stylu” zaczęło mecz. Podopieczni Leonardo Jardima od 14. minuty musieli grać w dziesiątkę, gdyż czerwoną kartkę zobaczył 30-letni William Vainqueur. Był to dopiero drugi mecz Francuza w zespole, gdyż pomocnik przeniósł się w styczniu do Monaco z Antalyasporu na zasadzie wypożyczenia.

Kiedy wydawało się, że w związku z osłabieniem, bramka Guingamp wisi już w powietrzu, gola na 1-0 strzelił Rony Lopes. Ku zaskoczeniu kibiców zgromadzonych na stadionie, już w 24. minucie wynik na 2-0 podwyższył Aleksandr Golovin. Rezultat do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie. Rywale Monaco stanęli przed trudnym zadaniem. Choć drużyna grała w przewadze, to odrobienie dwubramkowej straty w trzy kwadranse nie jest taką łatwą sztuką.

Zawodnicy Guingamp szybko wzięli się do roboty. Już minutę po rozpoczęciu drugiej połowy, futbolówkę do siatki umieścił Alexandre Mendy. Dziewięć minut później, bramkę wyrównującą stan spotkania strzelił Marcus Thuram. Oczywiście w tym momencie, obraz meczu całkowicie się zmienił. To gospodarze mieli przewagę oraz dodatkową motywację po dwóch zdobytych golach.

Do końca regulaminowego czasu wynik pozostał bez zmian. Czekały nas zatem rzuty karne. Pierwszą jedenastkę w trzeciej serii nie wykorzystał piłkarz Guingamp, Felix Eboa. Następnie, karnych nie strzelili dwaj zawodnicy Monaco, Henrichs oraz Glik. Po piątej serii wynik jednak nie uległ zmianie, gdyż jedenastki nie strzelił także Marcus Thuram. Ostatecznie z triumfu cieszyli się gospodarze. Karnego nie wykorzystał Diop, natomiast futbolówkę do siatki umieścił Coco.

Tym samym Monaco żegna się z rozgrywkami. Z pewnością jest to dotkliwa porażka dla podopiecznych Leonardo Jardima. „Czerwono-Białym” pozostała już walka o utrzymanie w Ligue 1.

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus

Komentarze

komentarzy