W tym sezonie nie zagrał jeszcze ani razu, a żeby zobaczyć go na murawie, należy odpalić konsolę i wziąć do ręki pada. W jego miejsce został sprowadzony zawodnik za 30 milionów euro, a na pozycji lewoskrzydłowego może zagrać także nominalny prawoskrzydłowy pochodzenia francuskiego lub Portugalczyk, który sprawdza się w wielu różnych wariantach ustawienia.
21.05.2016. – to właśnie tego dnia ostatni raz w tym roku Marco Reus zagrał w barwach BVB. Przegrany finał Pucharu Niemiec był dla Niemca początkiem czegoś gorszego – kilkanaście dni później dowiedział się, że nie jedzie na EURO 2016, a powodem były sceptyczne opinie lekarzy na temat tego, czy piłkarz sprostałby wymaganiom fizycznym, z jakimi miałby do czynienia podczas meczów we Francji. No właśnie – kontuzja, uraz, przerwa w grze – takie określenia często padają jeżeli mówimy o błyskotliwym skrzydłowym Borussii. Nie jest to piłkarz, na którym Thomas Tuchel mógł oprzeć ofensywę swojego zespołu, a przynajmniej nie mógł tego zrobić podczas przygotowań do nowego sezonu. Reus nie brał udziału w letnim okresie przygotowawczym, a na murawę wrócił dopiero 02.10. i to bynajmniej nie po to by odbyć trening piłkarski, a jedynie wykonać kilka mało obciążających ćwiczeń biegowych.
Reus in running training today. pic.twitter.com/RXCxZrz4t9
— Borussen Report (@borussenreport) October 2, 2016
Zdroworozsądkowy klub, jakim jest Borussia Dortmund, przed sezonem postanowił sprowadzić zawodników mogących godnie zastępować Reusa w czasie jego nieobecności. Do dyspozycji Tuchela jest Andre Schuerrle, Ousmane Dembele oraz Raphael Guerreiro. Ten pierwszy to nominalny lewoskrzydłowy, mogący grać także jako napastnik, za którego do kasy VfL Wolfsburg wpłynęło aż 30 milionów euro. Sam zainteresowany był niezwykle szczęśliwy z możliwości ponownej współpracy z trenerem Tuchelem (wcześniej razem współpracowali w Mainz). Dembele to jeden z kilku młodych talentów, których Borussia sprowadziła do siebie w tym okienku. Docelowo ma być następcą Henricha Mchitarjana, jednak w tym sezonie był już wystawiany po lewej stronie. Widać, że potencjał jest, jednak przed Francuzem jeszcze wiele pracy, by osiągnąć poziom Ormianina z ostatniego sezonu. Guerreiro sprowadzany był to Dortmundu jako nominalny lewy obrońca, rywal dla Marcela Schmelzera, jednak szybko okazało się, że świeżo upieczony mistrz Europy to zawodnik wielofunkcyjny, mogący występować na kilku pozycjach. W meczu z Legią Warszawa był środkowym pomocnikiem, a spotkanie z Realem Madryt zaczął jako lewy pomocnik. W obu przypadkach Portugalczyk spisał się bardzo dobrze – tym samym dał sygnał innym kolegom z pomocy, że może zagrozić im w walce o pierwszy skład.
Co zatem zrobić, gdy do pełni sił wróci Marco Reus? Prawdopodobnie Niemiec powróci w listopadzie i wtedy okaże się, czy będzie na tyle mocny, aby zagwarantować sobie miejsce w pierwszym składzie. Nie jest też wiadome, jak Marco zaadaptuje się, w co by nie mówić, mocno zmienionej Borussii, która musiała się nauczyć grać bez niego. Oczywiście jakość piłkarska jaką do drużyny wnosi ten zawodnik jest niepodważalna, jednak potencjalni rywale na pozycji nie odbiegają znacznie umiejętnościami od 29-krotnego reprezentanta Niemiec.
Tak czy inaczej, Marco Reus wciąż jest potrzebny Borussii Dortmund. Jego szybkość, drybling, asysty i gole w dalszym ciągu mogą dać wiele pożytku żółto-czarnym. Tylko czy tego samego na początku sezonu nie zaoferował chociażby Raphael Guerreiro? Reus może i jest Borussii potrzebny, ale czy jest niezbędny?
Odbierz darmowe 20 zł w nowym polskim bukmacherze forBET. Graj za darmo!
Takie promocje dla Polaków nie zdarzają się często. Żeby odebrać bonus wystarczy założyć konto >>> Z TEGO LINKU <<<, uzupełnić wszystkie potrzebne dane, a bonus zostanie automatycznie dodany do konta.