Czy to już najlepszy atak w lidze? Trio Manchesteru United „bije” nawet to Liverpoolu

Odkąd „Czerwone Diabły” opuścił sir Alex Ferguson, fani klubu z Manchesteru przeżywają prawdopodobnie najgorszy pod tym względem okres w życiu. Drużyna, która przez ponad dwie dekady dzieliła i rządziła w Anglii (i nie tylko), zanotowała odczuwalny i zauważalny zjazd. Kupowani kolejno za ogromne pieniądze gracze w większości nie spełniali pokładanych w nich nadziej. Kto wie, czy rozwiązanie problemów nie znalazło się… pod samym nosem.

W drużynie Ole Gunnara Solskjaera, po ponad roku „badań” i testów, w końcu zaczyna wyłaniać się zestawienie, które możemy nazywać popularnym „once de gala”. Dotyczy ono jednak przede wszystkim ofensywy, a konkretniej trójki zawodników, którzy mają odpowiadać za nękanie defensyw rywali i zdobywanie bramek.

Anthony Martial, Marcus Rashford i Mason Greenwood – to właśnie ta trójka młodzieńców, której średnia wieku wynosi nieco ponad 21 lat, w ostatnich tygodniach imponuje nie tylko efektywnością (słynne zwody Rashforda), ale także tym co najważniejsze, czyli skutecznością. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, wspomniane trio ma już na koncie aż 39 trafień. 19 z nich jest dziełem Rashforda, 11 dorzucił Martial, a najmłodszy z nich w „dorosłych” rozgrywkach trafiał dziewięciokrotnie.

Co ciekawe okazuje się, że taką skutecznością nie może pochwalić się nawet wybitna ofensywna trójka Liverpoolu, który niczym walec rozjeżdża kolejnych rywali. Mane (15), Salah (14) oraz Firmino (9) zdobyli do tej pory 38 bramek, tak więc o jedną mniej, niż „młode wilki” z Manchesteru United. Coś, co na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać się nierealne, właśnie stało się faktem.

Jasne – zdajemy sobie sprawę, że jest to zaledwie jedna statystyka, którą należy traktować przede wszystkim jako ciekawostkę. Kiedy spojrzymy na liczbę asyst, w Liverpoolu wyłania się kolektyw, a trio „The Reds” ma ich dwukrotnie więcej niż młodzież z Manchesteru. Mimo wszystko warto podkreślić, że podopieczni Kloppa to idealnie współgrająca machina, w której „trybi” niemal wszystko. Patrząc na to, jakich i jak grających kolegów mają za plecami Martial, Rashford i Greenwood, należy im się jeszcze większe uznanie.

Komentarze

komentarzy