W 2017 roku Dani Alves był jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy na rynku transferowym. Zatrudnienie tak klasowego bocznego obrońcy na zasadzie wolnego transferu było ogromną szansą między innymi dla angielskich zespołów na wzmocnienie swojego składu. Ostatecznie Brazylijczyk postanowił wybrać PSG. Dlaczego?
Dani Alves jest seryjnym zdobywcą pucharów, który w swojej karierze zdobył więcej trofeów niż jakikolwiek inny piłkarz na świecie. W Paryżu 35-latek ma szansę śrubować ten rekord. Czy na podobnych zasadach mógłby jednak działać w Anglii? Co ciekawe, jego wielka kariera mogła rozpocząć się właśnie w tym kraju. Jak na ironię losu – pod okiem Jose Mourinho. W 2007 roku to Chelsea była bowiem najbliżej pozyskania Alvesa z Sevilli.
– Nie trafiłem do Chelsea, ponieważ kluby nie doszły do porozumienia, nie ze względu na mnie. Byłem już przekonany, że będę pracował z Mourinho – zdradza Alves.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!
Ostatecznie Alves trafił do Barcelony. Defensor opisał pracę z Guardiolą czymś „lepszym niż seks”. Mimo to w poprzednim roku odrzucił możliwość dołączenia do „Obywateli”. Automatycznie nasuwa się pytanie – z jakiego powodu?
– Wszystko zmierzało w stronę Manchesteru City, ale ostatecznie tak się nie stało z powodu decyzji mojej rodziny. Pep znał moje zamiary, rozmawiałem z nim o transferze i naszej współpracy. Jednak wówczas pojawiła się nowa oferta. W życiu zawsze musisz podejmować decyzje, mając na względzie swój rodzinę. Nie chcę skrzywdzić nikogo związanego ze mną. Póki co nie żałuje obecności w żadnym klubie. W każdym z nich byłem szczęśliwy, a kiedy jesteś szczęśliwy, lepiej wykonujesz swoją pracę. To dla mnie ujma, że znowu nie współpracuje z Pepem, ale w tym czasie musiałem podjąć inne wyzwanie.
Póki co Brazylijczyk nie myśli o opuszczeniu Francji. Czy jednak z perspektywy lat nie żałuje braku występów na angielskich boiskach?
– Nie, nie żałuję tego. Zresztą…moja kariera jeszcze nie dobiegła końca. Angielski futbol zawsze mnie ekscytował – kończy Brazylijczyk.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!