Dawid kontra Goliat – historia pisana na nowo. Zapowiedź meczu Kostaryka – Holandia

Po dwóch wczorajszych meczach ćwierćfinałowych, dziś pora na kolejne. Na pierwszy ogień idzie faworyt do końcowego triumfu – Argentyna, oraz typowana na czarnego konia – Belgia. Nas bardziej interesuje drugi dzisiejszy pojedynek, czyli Holandia – Kostaryka. Porównanie do biblijnego pojedynku Dawida z Goliatem nie jest tu bezpodstawne. Nikt o zdrowych zmysłach nie przewidziałby takiego obrotu spraw. W Wasze ręce oddajemy pojedynek Bolka – obrońcy uciśnionych oraz mój – oddanego fana drużyny Oranje. Zapraszamy.

/Bolek/ Kostarykańczycy  zostawili za swoimi plecami drużyny Anglii, Włoch, Urugwaju i byłych Mistrzów Europy – Greków. Dlaczego piłkarze Jorge Luisa Pinto mieliby się bać Holendrów? Słusznie okrzyknięci rewelacją turnieju, zawodnicy Los Ticos nie mają nic do stracenia, w przeciwieństwie do Oranje, dla których porażka w tym spotkaniu będzie wielkim blamażem. Z kolei dla Kostaryki, każda kolejna wygrana jest stąpaniem po pięknych, zielonych murawach piłkarskiego raju. Jednak nawet w przypadku porażki nic się nie stanie, ponieważ już teraz piłkarze z Ameryki Środkowej są bohaterami w swoim domu (bez skojarzeń z Leroy Merlin).

/Arek Cz./ Holandia turniej zaczynała jako papierowy faworyt. Nie była wymieniana jednym tchem z Hiszpanią, Francją, Anglią czy Włochami. Tylko, że tych drużyn na mundialu już nie ma, a Oranje grają dalej i już jako ostatnia drużyna z grona 32, nie zaznała jeszcze goryczy utraty choćby punktu. Pokonała kolejno Hiszpanów, Australię, Chile oraz Meksyk. Teraz pora na rewelacyjną Kostarykę. Nie będzie mowy o jakimkolwiek lekceważeniu rywala. Za wiele razy w historii w ten właśnie sposób rodacy Van Bastena odpadali z wielkich turniejów (pamiętny ćwierćfinał Mistrzostw Europy z Rosją po fenomenalnych wygranych w grupie). Van Gaal zrobił to, czego nie udało się jego poprzednikowi podczas Euro 2012. Znalazł złoty środek. Zestawienie kilku największych gwiazd światowej piłki, plus kilkunastu perfekcyjnie przygotowanych do swojej roli graczy drugiego planu, którzy jednak w trakcie mundialu zdecydowanie podnieśli swoją wartość – to idealny środek na osiągniecie prawdziwego sukcesu – czyli wygranej 13 lipca na Maracanie. Mecz z Kostaryką to tylko przystanek, na którym nie planują skończyć swojej podróży.

/Bolek/ Jasne, masz racje, nie podważam klasy piłkarskiej Holendrów, bo zdaję sobie doskonale sprawę, że umiejętnościami przykrywają Los Ticos. Chociaż… Van Persie nawet jak zagra, nie będzie w pełni sił po urazie, jakiego się nabawił w tygodniu. Robben, najlepszy i najjaśniejszy punkt drużyny ma pewien problem, czasami myli swój zawód z pracą nurka. Sędziowie znają już doskonale jego „umiejętności” i na pewno będą uczuleni na tego typu zagrania. Sneijder swoje najlepsze lata ma już za sobą, a pozostali, cóż, jeszcze przed mundialem połowa kibiców nawet o nich nie słyszała. Zatem czego tu się obawiać? Zresztą mam wrażenie, że po tym jak podopieczni  Van Gaala rozstrzelali w pierwszym meczu słabych Hiszpanów, z meczu na mecz prezentują coraz gorzej, czego nie można powiedzieć o drużynie Juniora Diaza, która w każdym z meczów jest diabelnie skuteczna i bezbłędna.

/Arek Cz./ Wszystko fajnie, ale Holandia na Van Persim czy Sneijderze się nie kończy. Robben kilkukrotnie był faulowany w meczu z Meksykiem, a karny powinien być już wcześniej. Jeśli mówisz, że o połowie Holendrów nikt nie słyszał to o piłkarzach Kostaryki niewiele wiedzą nawet w ich własnym kraju. Siłą Holandii zawsze było doskonałe przygotowanie zawodników już od wieku trampkarza czy juniora, do roli podstawowego zawodnika pierwszej reprezentacji. Dwadzieścia kilka lat temu Arkadiusz Kubik czapka nakrył Marca Overmarsa w meczu młodzieżówek (tak jak kilka lat później Szymkowiak młodych Włochów z Pirlo w składzie), ale czy ktoś na świecie słyszał o naszym pomocniku? To dowodzi tego, że w Holandii szkoli się zawodników jako tryby wielkiej machiny zwanej ORANJE. Każdy wie co ma robić na boisku, a dwóch czy trzech superstars dokończy dzieła zniszczenia Los Ticos (To chyba wzięte jest od Deawoo Tico – więc przydomek mówi sam za siebie…).

sneijder

/Bolek/ Jak nikomu nie znani piłkarze? Po tych czterech spotkaniach ich wartość wzrosła kilkukrotnie. Z przodu przebojowy niczym Hulk Joel Combell i zaawansowany technicznie niczym sprzęt Batmana Bryan Ruiz. Z tyłu blok defensywny trwalszy od Kryptonitu i  wreszcie Sir Keylor Navas, najlepszy golkiper na tym turnieju, obdarzony szybkością reakcji Flasha i zwinnością Spidermana. Dowodzeni z ławki przez profesora X-Pinto. Piłkarze Kostaryki stoją przed szansą napisania kolejnego numeru komiksu o przygodach Super Ticos, skreślonych przez wszystkich piłkarzach, którzy dzięki swojej ciężkiej pracy są w drodze na szczyt.

Keylor-Navas

/Arek Cz./ Navas najlepszym bramkarzem? To chyba Tequila za bardzo uderzyła Ci do głowy. Zgodzę się, że widać u niego największą dysproporcję pomiędzy formą prezentowana na co dzień, a tym co widzimy na mundialu. Najlepszy był już Ochoa, Bravo, Muslera, M`Bohli, Howard teraz mówi się o Navasie. A najlepszy i tak jest Neuer, bo na swoim najwyższym poziomie gra od kilku ładnych lat. W meczu z Holandią, Navas prawdopodobnie wpuści trzy bramki i już będzie po temacie. Obrona przypomni sobie mundial w Niemczech i dwie bramki Bosackiego, zobaczymy dlaczego Arsenal oddał Campbella do Olympiakosu, a Ruiz w żadnym klubie nie był gwiazdą. DO tego dojdzie zmęczenie po wyczerpującym pojedynku z „grecką potęgą”. I tym akcentem może zakończmy ten akapit…

/Bola/ Może i zawodnicy Kostaryki mają w nogach 120min. ciężkiego boju z Grecją, ale w tym spotkaniu zagrają wbrew logice i dla piękna sportu, wbrew znawcom i dla niesamowitych emocji, wbrew bukmacherom i dla zarobku bukmacherów. Do tej pory czterokrotnie Dawid wygrywał z Goliatem, czas na starcie piąte, w którym znów startuje bez szans i po którym znów będzie na ustach wszystkich!

/Arek Cz./ Faza grupowa za nami, 1/8 finału również. Koniec z przypadkowymi wynikami. Pora, żeby faworyci ujawnili swoją największą siłę. Holandia jeśli zagra na swoim, równym poziomie, to wypunktuje rywala jak wytrawny bokser. Cztery razy można mieć szczęście, ale zawsze przychodzi jego kres. Kostaryka swój limit juz wyczerpała na kilkanaście najbliższych lat. Pora do domu po medal od prezydenta.

Składy wg whoscored.com

holandia costa

Holandia – Kostaryka

Arena Fonte Nova, Salwador

Godzina 22:00 czasu polskiego

Transmisja TV: TVP1 HD

 

Komentarze

komentarzy