Przez ostatnie dwa okienka transferowe Barcelona przechodzi samą siebie. Za ogromne pieniądze ściągnęła już Ousmane Dembele, a niedawno jeszcze więcej zapłaciła za Philippe Coutinho. W przypadku Francuza nękanego przez różne urazy pojawiają się jeszcze znaki zapytania, ale z Brazylijczykiem jest zupełnie inaczej.
W rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Króla Barcelona pokonała Espanyol 2:0, zapewniając sobie tym samym ósmy z rzędu awans do półfinału tych rozgrywek. Nie można mówić o emocjach do ostatnich sekund, ponieważ Barcelona obie bramki wbiła w 25 minut, kontrolując potem spotkanie. Wydarzeniem powodującym przyspieszone bicie serca był zdecydowanie debiut Philippe Coutinho, który dostał od Valverde ponad 20 minut.
?? Philippe Coutinho ??
Barcelona's new No14 on his debut. ?#UCL pic.twitter.com/x7o0sz7YlA
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) January 26, 2018
Jak zwykle w takich przypadkach bywa, oczy całego stadionu i osób przed telewizorami zwrócone są właśnie na debiutanta. Z ogromną wnikliwością ocenia się każdy kontakt z piłką, każdy ruch na boisku- dosłownie wszystko. Z Brazylijczykiem było zupełnie inaczej. Od momentu pojawienia się na murawie emanował pewnością siebie, pokazywał się kolegom, bez żadnego skrępowania ruszał z piłką do przodu. Gdybyśmy nałożyli na zawodników filtr zasłaniający ich twarze i numery na koszulce, za nic w świecie nie odgadlibyśmy, że jest wśród nich debiutant. No – może tylko dzięki okrzykom kibiców, przy każdym kontakcie Coutinho z piłką.
Rzuciłem okiem na debiut #Coutinho – no jest dyrygent na miarę tej orkiestry #FCB
— Bartłomiej Ruta (@barrut85) January 26, 2018
Amor o debiucie Coutinho – "Miałem wrażenie, jakby był tu przez całe życie. Gra w naszym stylu i da nam wiele radości."
Uważam dokładnie tak samo. 😉— Bartosz Burzyński (@Bar93Bur) January 26, 2018
Pod wrażeniem debiutu Brazylijczyka było wiele osób. Jedną z nich jest legendarny Szwed Henrik Larsson, który uważa, że Coutinho może osiągnąć poziom zbliżony do Neymara. Dostrzega również jego mądrość boiskową i znajomość futbolu. Jak donosi „Don Balon”, również zawodnicy Realu Madryt byli pod wrażeniem występu byłego zawodnika Liverpoolu. W szczególności Cristiano Ronaldo miał być bardzo mocno zaskoczony, a wręcz oszołomiony tym, jak szybko Brazylijczyk wkomponował się między Suareza, Messiego i inne gwiazdy. Po zobaczeniu świetnego występu Brazylijczyka Ronaldo powiedział kolegom, że przybycie Coutinho tylko wzmocni Barcelonę.
Chyba najlepszą rekomendacją wczorajszego występu Coutinho, jest to, że czasem nie wiedziałam kto jest przy piłce – Messi czy on ? https://t.co/LH19WUScma
— Madeline +× (@sansa0stark) January 26, 2018
Jak powszechnie wiadomo, na informacje i doniesienia katalońksiego „Don Balon” należy patrzeć z przymrużeniem oka. Mimo tego nie da się nie zauważyć sposobu, w jaki Coutinho zaczął swoją przygodę na Camp Nou. Dembele – jeśli już pojawiał się na murawie – dość często wyglądał na trochę zagubionego, zdarzały się słabe podania. Widać było, że potrzebuje trochę czasu by załapać co i jak. Natomiast Brazylijczyk z marszu wszedł po swoje, zupełnie jak jego poprzednicy w osobach Ronaldinho i Neymara. Do dorównania im jeszcze daleka droga, ale o adaptację można być już chyba spokojnym.