Obecny sezon w wykonaniu Dele Alliego można bezsprzecznie nazwać najlepszym w jego dotychczasowej karierze. 20-latek jest prawdziwym liderem „Spurs”, które nadal walczy o mistrzowski tytuł z Chelsea.
16 bramek i sześć asyst w 30 spotkaniach Premier League. Młody Anglik w bieżącym sezonie jest wręcz nie do zatrzymania, o czym świadczą nie tylko statystyki, ale także regularna, fenomenalna gra. Obecnie trudno wyobrazić sobie pozycję ofensywnego pomocnika w Tottenhamie bez tego zawodnika, czego w najśmielszych snach nie spodziewał się zapewne sam menedżer „Spurs”, Mauricio Pochettino: – Jest wyjątkowy – stwierdził Argentyńczyk. – Jest nieco innym typem zawodnika niż gracze, którzy są w jego wieku. Posiada już tak wielkie doświadczenie i tak dużo energii. Trudno go do kogokolwiek porównywać – zakończył Pochettino.
Bramka przeciwko Watford była piątą w ciągu ostatnich sześciu spotkań Anglika. W samej Premier League łącznie w dwóch sezonach jak do tej pory zanotował 40 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej (bramki oraz asysty) przed ukończeniem 21. roku życia. Dla porównania, dwaj jak dotąd najwybitniejsi angielscy środkowi pomocnicy w XXI wieku, czyli Frank Lampard i Steven Gerrard, notowali trzykrotnie słabsze wyniki, będąc w tym samym wieku.
Były menedżer Tottenhamu, Paul Walsh, studzi jednak zachwyty nad pomocnikiem i twierdzi, że Dele Alli jest świetnym piłkarzem, ale nie wybitnym. Jako kontrargument podaje występy w Europie: – Zwykle mówimy o klasie światowej, gdy piłkarz pokaże ją na międzynarodowych turniejach. Dele Alli jest fantastycznym piłkarzem, ale aby zostać chociażby kimś takim jak Lampard, musisz przez wiele lat być u szczytu oraz grać w elitarnym zespole.
Alliemu w rozwoju bezsprzecznie pomogła zmiana jego roli na boisku. Przeniesienie go z pozycji środkowego pomocnika do nieco bardziej ofensywnego spowodowało, że Anglik jest jeszcze bardziej efektywny i efektowny w swojej grze. Ta zmiana uwolniła go także od obowiązków obronnych. Obecnie możemy zauważyć, że Alli ma instynktowną zdolność do znalezienia miejsca w obrębie pola karnego, o której marzą wszyscy napastnicy. 20-latek często wchodzi w pole karne, tak jak między innymi w spotkaniach z Chelsea, w których brutalnie dwa razy ośmieszył defensywę „The Blues”.
Transformacja Alliego może przypominać drogę, jaką przebył między innymi Gareth Bale, który także był coraz to bardziej przesuwany w stronę bramki rywala. Oczywiście jest mało prawdopodobne, aby 20-latek kiedykolwiek został klasyczną „dziewiątką”, ale w systemie z dwójką środkowych napastników być może odnalazłby się idealnie. On sam jednak nadal uważa się za pomocnika. Mimo to mało prawdopodobne jest, by kiedykolwiek wrócił do gry w środku pola. Tym bardziej kiedy zdobycze bramkowe stały się kluczową cechą jego piłkarskiej charakterystyki.