Zimowe okno transferowe to idealna okazja, by uzupełnić kadrę swojego zespołu. Braki w drużynie są najczęściej wywołane kontuzjami w klubie. W przypadku Barcelony jest podobnie. Z problemami zdrowotnymi cały czas boryka się Samuel Umtiti. W związku z tym, „Duma Katalonii” sprowadziła na pół roku nowego stopera. Wybór padł na Murillo.
Z hiszpańskim zespołem było łączonych kilku obrońców. W mediach pojawiały się takie nazwiska jak Ivanovic czy Christensen. Wybór tego drugiego podgrzewał ojciec piłkarza, który chciał wyciągnąć swojego syna z Chelsea. Andreas nie może bowiem liczyć na regularne występy w Premier League, dlatego w tym sezonie 22-latek musi zadowolić się grą w pucharach. Barcelona zdecydowała się jednak na „sprawdzonego” defensora. Na Camp Nou zawitał Murillo.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!
Kolumbijczyk w obecnym sezonie rozegrał zaledwie jedno spotkanie w LaLiga. Był to mecz Valencii z Celtą Vigo. Brak gry jest wywołany także kontuzjami defensora. Od końcówki listopada Murillo zmaga się z urazem kostki, który wykluczył go z gry na pięć spotkań.
Wybór piłkarza Valencii daje pewien sygnał. Barcelona potrzebowała obrońcy, który wypełni lukę w kadrze oraz przy ewentualnych problemach innych zawodników, wskoczy do składu „Dumy Katalonii”. Takie stanowisko potwierdził także Ernesto Valverde. Szkoleniowiec Barcy podał główny powód wyboru Murillo – Mamy pewne problemy ze środkowymi obrońcami. Jak na razie radziliśmy sobie z tą sytuacją, jednakże nie wiadomo co przyniesie przyszłość. Analizowaliśmy różne aspekty i zdecydowaliśmy się na wypożyczenie piłkarza, który zna ligę i może od razu wskoczyć do składu.
Można mocno powątpiewać na ile przyda się Kolumbijczyk Barcelonie. Trzeba jednak przyznać, że zarząd klubu rozwiązał problem w bardzo rozsądny sposób. „Duma Katalonii” nie wydała niepotrzebnie pieniędzy, a sam ruch nie jest pokazem desperacji.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!
