Dotkliwa strata Tottenhamu przed meczem z Evertonem!

Mauricio Pochettino (fot. football.london)
Mauricio Pochettino (fot. football.london)

Tottenham po serii trzech spotkań bez zwycięstwa w lidze spróbuje wyrwać trzy punkty na Goodison Park w starciu z Evertonem. Ta sztuka nie będzie łatwa, gdyż „Koguty” w niedzielnej rywalizacji muszą poradzić sobie bez najważniejszego zawodnika. Harry Kane nie wyjdzie w składzie londyńskiej ekipy z powodu choroby!

Sytuacja podopiecznych Pochettino w Premier League jest zła. Klub przed rozegraniem swojego jedenastego meczu w lidze zajmuje odległą, trzynastą lokatę w tabeli. Strata do trzeciej Chelsea wynosi już jedenaście punktów.

Wyniki londyńskiego zespołu zapewne byłyby jeszcze gorsze, gdyby nie Harry Kane. Angielski napastnik już szósty sezon z rzędu jest najważniejszym ogniwem swojej drużyny. Potwierdzają to statystyki. Do tej pory, 26-latek zgromadził 6 goli oraz zanotował 1 asystę w 10 ligowych potyczkach. Oczywiście żaden inny piłkarz Tottenhamu nie może pochwalić się lepszym wynikiem. Co więcej, drugi w klasyfikacji Son ma zaledwie 2 bramki oraz 2 ostatnie podania do kolegi z zespołu. Statystyki obu graczy dzieli zatem przepaść.

Tym bardziej kibiców „Kogutów” może martwić fakt, iż Harry Kane nie wybiegnie w niedzielne popołudnie na mecz z Evertonem. Choroba angielskiego napastnika uniemożliwiła mu podróż wraz z zespołem do Liverpoolu.

Otoczenie Tottenhamu może pocieszać fakt, iż „The Toffees” w tym sezonie radzą sobie jeszcze gorzej, niż oni sami. Piłkarze Silvy zajmują dopiero 17. miejsce w Premier League i są bardzo bliscy strefy spadkowej. Nad osiemnastą ekipą (czyli Southampton) Everton ma przewagę zaledwie dwóch punktów.

Nie trzeba zatem mówić, iż dla obu klubów niedzielna rywalizacja jest niezwykle istotna. Ewentualna, kolejna porażka jednej z tych drużyn wprowadzi w szeregi przegranego zespołu bardzo niemiłą atmosferę, która może nawet wywołać zmianę na ławce trenerskiej.