Drużyna Glika mogła zacząć lepiej

Monaco Kamila Glika tylko zremisowało z Guingamp 2:2. Polak zagrał poprawne spotkanie, nie miał udziału przy straconych bramkach, ale gra jego zespołu przez długi czas pozostawiała dużo do życzenia.

Pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy była po prostu fatalna. Stracone dwie bramki po błędach defensywy i kibicom klubu z księstwa mógł się przypomnieć przegrany sparing z Napoli, kiedy to francuski zespół stracił pięć bramek, nie strzelając żadnej.

Pierwsze trafienie tego sezonu Ligue 1 mogło się podobać i ma duże szanse na zostanie golem kolejki. Mustapha Diallo wykorzystał dużo miejsca pozostawione mu przez obronę gospodarzy i przymierzył w okienko bramki Subasicia. Minęło kilka minut, a zespół Glika został skarcony po raz kolejny. Przez dłuższy czas spotkania mecz nie był zbyt ciekawy, o czym pewnie nie świadczy końcowy wynik. Monaco szczególnie słabo grało w pierwszej połowie. Weekendowy kibic mógł się zastanawiać jak w tym klubie mogli grać Radamel Falcao w szczycie formy, James Rodriguez czy Anthony Martial. Brak tak bardzo lubianej przez Adama Nawałkę organizacji gry w ataku, beznadziejnie bite stałe fragmenty gry i koszmarne błędy w defensywie. To nie mogło się udać.

Początek drugiej połowy nie przyniósł wielkiej odmiany obrazu gry, ale gospodarzom udało się wywalczyć i wykorzystać rzut karny, który już na dobre odmienił cały mecz. Od tego momentu Monaco zaczęło grać na dużo wyższym poziomie i tworzyć sobie okazje bramkowe. Na dziesięć minut przed końcem jedną z nich wykorzystał Bernard Silva, doprowadzając tym samym do remisu. Swoje okazje na bramkę miał nawet Kamil Glik. Polakowi nie udało się jednak trafić do siatki i pojedynek zakończył się remisem.

W drugim dzisiejszym spotkaniu, które oficjalnie zainaugurowało nowy sezon we Francji, zmierzyły się ze sobą drużyny Bastii i Paris Saint-Germain. W szeregach gości zabrakło Grzegorza Krychowiaka, który widocznie nie jest jeszcze w pełni przygotowany do gry na najwyższych obrotach i trener Unai Emery postanowił go w ogóle nie wpisywać do kadry meczowej.

Paryżanie w rywalizacji z dużo słabszym rywalem nie pokazali maximum swoich możliwości. Co prawda wygrali, ale zrobili to jak najmniejszym kosztem sił. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Layvin Kurzawa, ale spory udział przy trafieniu miał niedawno sprowadzony z Realu Madryt Jese. Spotkanie nie stało na najwyższym poziomie i na samym początku rozgrywek blisko było do niespodzianki. W trakcie meczu dochodziło do nieprzyjemnych sytuacji na boisku. Najpierw przedmiotem rzuconym przez jednego z miejscowych kibiców został trafiony Lucas. Gra została na chwilę przerwana, a oprawcy karę chcieli wymierzyć jego towarzysze z sektora. Jak widać nawet w trakcie stadionowych emocji można mieć poukładane w głowie i tępić takie niepotrzebne zachowania. Niekoniecznie jednak trzeba było od razu wymierzać sierpowego agresorowi. W doliczonym czasie gry doszło natomiast do przepychanki między piłkarzami po faulu Blaise Matuidiego. Krewcy zawodnicy z Korsyki nie mogli się uspokoić nawet po ostatnim gwizdku sędziego.

Odbierz darmowe 20 zł w nowym polskim bukmacherze forBET. Graj za darmo!