Dziekanowski odpowiada Peszce. To nie koniec konfliktu?

W ostatnich dniach jesteśmy świadkami pewnej polemiki pomiędzy Sławomirem Peszko, a Dariuszem Dziekanowskim. Powodem jest oczywiście transfer 35-latka do Wieczystej Kraków, który odbił się szerokim echem.

Dziekanowski odpowiedział Peszce

Były reprezentant Polski ma bowiem zarabiać w lidze okręgowej gigantyczne pieniądze jeśli chodzi o poziom rozgrywkowy. Schemat budowy klubu kilka dni temu skrytykował na łamach „Przeglądu Sportowego” Dariusz Dziekanowski. Ekspertowi postanowił odpowiedzieć sam zawodnik, który odniósł się do słowa „patologia” użytego przez byłego zawodnika m.in. Legii czy Celtiku.

– Pan Dziekanowski nazwał mój transfer patologią. Patologią to jest całe życie grać w piłkę i nic z tego nie mieć, panie Dziekanowski.

Na odpowiedź 57-latka także nie musieliśmy długo czekać. Zgodnie z jego słowami, nie ma żadnego konfliktu pomiędzy nimi, a Peszko źle zrozumiał jego słowa.

– Nie ma konfliktu między mną a Sławkiem. Myślę, że on do końca nie przeczytał mojego felietonu. Wziął do siebie słowo „patologia”, ponieważ był gwiazdą tego transferu. Patologią można nazwać to, w jaki sposób buduje się ten klub. Jestem za tym, aby budować infrastrukturę i zajmować się młodzieżą. Nikt mi jednak nie wytłumaczy, że płacenie takiej pensji graczowi jest czymś normalnym.

„Na boisku niosą go nogi, za którymi często nie nadąża…”

Swoje słowa postanowił rozwinąć także w swoim felietonie na łamach „Przeglądu”.

– W felietonie napisałem, że tego typu transfery jak Peszki do Wieczystej Kraków uważam za patologię. Peszko, jak to Peszko – na boisku niosą go nogi, za którymi często nie nadąża. Podobnie sprawa wygląda chyba z czytaniem. […] Nie nazwałem patologią pańskiej decyzji, tylko decyzję szefostwa krakowskiego klubu. Nie odnosiłem się w swojej wypowiedzi do tego, czy dobrze pan robi decydując się na przejście do ligi okręgowej, ale patologią nazwałem taki model budowania drużyny w amatorskiej lidze.

Mamy wrażenie, że nie jest to ostatni akt tego konfliktu.