Fabrizio Romano jest jednym z najbardziej wiarygodnych dziennikarzy. Jego „here we go” znane jest na cały świat i w 99% przypadków oznacza transfer zawodnika. Jak wygląda dzień z życia włoskiego dziennikarza w trakcie trwania okienka transferowe?
Dołącz do naszej grupy dyskusyjnej na Facebooku o piłce nożnej
Jak długo pracuje Fabrizio Romano podczas okienka transferowego?
Niedawno Fabrizio Romano podzielił się zrzutem ekranu, na którym widać czas używania telefonu. Włoski dziennikarz w ciągu doby korzystał z niego przez 17 godzin i 37 minut. Fani wyliczyli więc, że Fabrizio Romano łącznie ze snem nie używa telefonu jedynie przez 6 godzin i 23 minuty! Włoski dziennikarz w czasie trwania okienka transferowego śpi około pięć godzin dziennie, ale zdarza się że są to jedynie trzy godziny. Natychmiast po włączeniu budzika zaczyna wykonywać telefony. Jego słynne „here we go” zna większość osób interesujących się piłką. Czasem zdarzały mu się wpadki, ale dziennikarz nie ma wpływu na wszystkie wydarzenia jakie się dzieją (Ziyech – PSG, Wijnaldum – Barcelona). Rzetelnie podawane informacje sprawiły, że Romano ma 17 milionów obserwujących na Twitterze, a ponad 20 milionów na Instagramie. W branży jego koledzy żartują, że Fabrizio jest tak dobrze poinformowany, że zna płeć Twojego dziecka zanim zdecydujesz się na imię.
Szczerość i uczciwość są kluczowe dla Fabrizio Romano. W swojej pracy kieruje się mottem: bądź dokładny, a nie pierwszy w wiadomościach. Sam dziennikarz przyznał, że niemożliwym jest zawsze być pierwszym, dlatego pracuje tak, aby ludzie widząc jego informację myśleli: „Kiedy widzę coś od Fabrizio, wiem, że to naprawdę się dzieje.” Dziennikarz przyznaje także, że bardzo ważne w jego zawodzie są dobre relacje ze źródłami. Gdy wie o transferze wcześniej, ale zostaje poproszony o wstrzymanie się z publikacją, to Fabrizio ujawnia informację dopiero kiedy otrzyma zielone światło.
Kariera Fabrizio Romano
Młody Fabrizio Romano swoją przygodę z dziennikarstwem zaczął w wieku 18 lat. Pracował wówczas dla TuttoMercatoWeb. Jego kariera przyspieszyła po tym, jak jako jeden z pierwszych opublikował informację, że Mauro Icardi trafi do Interu. W jednym z wywiadów Fabrizio Romano wyznał, że: „Rynek transfery to dżungla, zawsze powtarzam, że każdego dnia spodziewasz się nieoczekiwanego i lubię to uczucie. Moim zdaniem to jak gra w piłkę nożną w meczu Ligi Mistrzów, a kiedy przekazujesz taką wiadomość, to właśnie jakbyś strzelił gola w finale.” Następnie Fabrizio Romano dołączył do Sky Sport Italia, co pozwoliło mu rozszerzyć sieć kontaktów.
Fabrizio Romano poza okienkiem transferowym ma nieco luźniejsze dni, ale nie spoczywa na laurach. Dba o to, aby mieć stale dobry kontakt ze swoimi źródłami.
Fot. Pressfocus