Dziwna prośba Ndombele do Mourinho. „Był po prostu szczery”

Tottenham po ponad roku bez nowych jakichkolwiek transferów zaszalał latem na rynku i wydał 55 milionów funtów na Tanguya Ndombele. Niestety Francuz do tej pory nie prezentuje najwyższej formy.

Po zatrudnieniu Jose Mourinho pomocnik rozegrał zaledwie 117 minut. Póki co zakup 22-latka można określić za spory niewypał. Ten marazm trwa niejako od początku sezonu, ale problemy zawodnika nawarstwiły się głównie po odejściu Pochettino. Przede wszystkim są z tym związane liczne urazy, które nie umożliwiają mu regularnych występów.

Mogło się wszystkim wydawać, że Ndombele wyjdzie w wyjściowym składzie podczas meczu z Brighton. „The Special One” już jednak przed meczem zdradził dziennikarzom, że Tanguy pomimo braku urazu…odmówił gry i ostatecznie nie znalazł się w kadrze na to spotkanie: – Myślę, że Ndombele był szczery. Piłkarze lubią grać w piłkę nożną. Powiedział, że nie czuję się pewnie z powodu swoich poprzednich kontuzji.

Ostatecznie Jose postawił w środku pola na Harry’ego Winksa oraz Mousse Sissoko. Obaj otrzymali jednak piątą żółtą kartkę w tym sezonie, przez co nie zagrają w meczu przeciwko Norwich. Oznacza to, że Mourinho jest niejako skazany na francuskiego pomocnika, Erica Diera lub Olivera Skippa. W odwodzie pozostaje także Lo Celso oraz Eriksen, ale ci gracze operują nieco bliżej bramki rywala.

Środek pola dla Portugalczyka stwarza w ostatnim czasie dość mocny ból głowy. Szkoleniowiec „Spurs” nadal szuka optymalnego rozwiązania, a 15 straconych bramek w zaledwie 9 ligowych spotkaniach mówi samo za siebie. Żaden z zespołów Premier League w tym okresie nie pozwalał rywalom na większą liczbę strzelonych goli.

Mourinho doskonale wie, z jakimi słabościami zmaga się jego defensywa. Jeśli jednak nie zajdzie odpowiedniej pary środkowych pomocników, zwyczajnie trudno będzie mu ustabilizować defensywę. A ta z meczu na mecz nie dokonuje żadnego progresu.

Komentarze

komentarzy